Photo credit: ProPress.ch - Luca Pedroni / Foter / CC BY-NC-ND?php>
Niedługo przez otwierającymi sezon zawodami w Soelden rozpoczęły się dla Carlo Janki ponowne problemy z kręgosłupem, z powodu których zabrakło go na inauguracji PŚ. Początkowo mówiło się o koniecznym 6-tygodniowym odpoczynku. Nie jest pewne kiedy Szwajcar wróci do startu w zawodach, natomiast wiadomo, że uda się zgodnie z planem ze swoją ekipą do Ameryki Północnej. Cztery tygodnie przerwy po artroskopii kolana czekają Justina Murisiera, ale podobnie jak Janka z nadziejami wylatuje za ocean.?php>
?php>Ponieważ ból pleców Janki nie ustąpił pomimo terapii manualnej, postanowiono przeprowadzić badania rezonansem magnetycznym. Badania wykazały pęknięcie kręgu lędźwiowego spowodowane nadmiernym przeciążeniem. Gdy obciążenie jest zbyt duże, wtedy u Szwajcara pojawia się ból. Janka przyznał, że podstawowym zadaniem jest teraz dowiedzieć się na ile Janka może sobie pozwolić, a na ile nie. Mimo urazu triumfator klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z 2011 roku może jeździć na nartach bez ryzyka pogorszenia sytuacji zdrowotnej. Nie zamierza także zmieniać planów i poleci za ocean wspólnie z kadrą Szwajcarii. Nie wiadomo jednak czy wystąpi w zawodach w Lake Louise i Beaver Creek.
?php>Justin Murisier dobrze rozpoczął narciarski sezon 2015/2016. W slalomie gigancie w Soelden był on najlepszym ze Szwajcarów plasując się na 15. miejscu. W piątek, 30 października Murisier musiał poddać się artroskopii po urazie łąkotki przyśrodkowej w prawym kolanie. Szwajcarski Związek Narciarski poinformował, że Murisier będzie mógł wznowić treningi dopiero po 4 tygodniach. Pomimo przymusowego odpoczynku, 23-latek pełen nadziei i motywacji wyleci do Ameryki z zamiarem wystartowania w Beaver Creek. Od pierwszego dnia grudnia będą tam trenować zjazdowcy, ale zawody w slalomie gigancie, w które mierzy Murisier zostaną przeprowadzone dopiero 6. grudnia. Jest on przekonany, że do tego czasu uda mu się wrócić do pełnej sprawności i powtórzyć dobry wynik z Soelden.
?php>Źródło: skionline.ch
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz