Znany ośrodek w USA odzyskuje blask. Czy zagości tam PŚ?

Już nie tylko Iron Mountain, ale również Lake Placid zamierza ponownie wrócić na skokową mapę świata. Działacze z amerykańskiego stanu Nowy Jork z dala od medialnego szumu gruntownie zmodernizowali niszczejące już obiekty pod kątem rozpoczynającej się za dwa lata Zimowej Uniwersjady, której miejscowość w hrabstwie Essex będzie miastem - gospodarzem.

fot. Tomasz Markowski

Lake Placid dwukrotnie w swojej historii było gospodarzem igrzysk olimpijskich - w 1932 oraz 1980 roku. Wówczas w olimpijskich zmaganiach na kompleksie MacKenzie Intervale brylowali legendarni Birger Ruud oraz Toni Innauer. Ponadto, w latach 80 XX w. regularnie odbywały się tam konkursy zimowego Pucharu Świata. Wygrywały tam m.in. takie sławy jak Matti Nykaenen, Andreas Felder, czy Ari - Pekka Nikkola. Od sezonu 1990/91, kiedy pucharowa karuzela zagościła tam po raz ostatni, skocznie zaczęły niszczeć, a w późniejszych latach organizowano tam wyłącznie konkursy niższej rangi. Ostatnie zawody w Lake Placid pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej zostały rozegrane w roku 2015.

Od tamtego momentu skocznie wykorzystywane były jedynie na potrzeby krajowych zawodów, a z racji ich pogarszającego się stanu technicznego wymagały pilnego remontu.

Gruntowna przebudowa

Po tym, jak w 2018 roku przyznano Lake Placid prawo do organizacji Zimowej Uniwersjady w 2023 roku, podjęto decyzję o gruntownej modernizacji obiektów, która rozpoczęła się rok później. W ramach wykonanych prac w pierwszej kolejności gruntownie wymieniono rozbiegi skoczni i zamontowano sztuczne tory najazdowe, a w kolejnych miesiącach zainstalowano nowoczesny, gondolowy wyciąg, a także windę transportującą zawodników na górę skoczni.

W wyniku przeprowadzonych inwestycji amerykańskie Lake Placid oprócz wspomnianej Uniwersjady zorganizuje również konkursy Pucharu Kontynentalnego kobiet w dniach 25-26 marca 2022 roku. Próbą generalną zmodernizowanego kompleksu mają jednak być zaplanowane na przełom roku krajowe kwalifikacje olimpijskie dla zawodników i zawodniczek.

Postęp prac

Podczas zorganizowanej w ubiegłym tygodniu pod skoczniami w Lake Placid konferencji prasowej były znakomity amerykański kombinator norweski - Bill Demong, wraz z Michaelem Pratte - szefem organizacji Olympic Regional Development Authority (ORDA), zarządzającej obiektami w Lake Placid - nie kryli satysfakcji z efektów wykonanych prac.

- Myślę, że uczyniliśmy wielki krok w kierunku przywrócenia sportu w największym wydaniu do regionu Lake Placid - powiedział Demong. - To spełnienie naszych marzeń. Dwadzieścia lat temu obiekty przestały spełniać wymagane standardy, przez co zmuszeni byliśmy do wykorzystywania ich wyłącznie na potrzeby krajowych zawodów. Przed laty postawiliśmy sobie jednak dalekosiężny cel, jakim było przywrócenie kompleksowi dawnego blasku. I udało nam się - oznajmił złoty i srebrny medalista z Vancouver.

Treningowa baza

- Obiekt w najbliższym czasie stanie się bazą treningową dla skoczków z naszego kraju, którzy po raz pierwszy w historii będą mogli oddać skoki na torach lodowych na rodzimych obiektach. Ponadto, w okolicach świąt Bożego Narodzenia zamierzamy przeprowadzić krajowe zawody, będące jednocześnie kwalifikacją do IO. Bilet do Pekinu otrzyma tylko zwycięzcy zawodów w kategorii skoków narciarskich oraz kombinacji norweskiej - dodał zwycięzca 21. zawodów w kombinacji norweskiej.

Warto dodać, że Lake Placid w roku 2025 będzie również gospodarzem mistrzostw świata w bobslejach oraz skeletonie. Jak zapowiadają Amerykanie, w planach są kolejne wielkie imprezy. -Razem z zespołem ORDA pracuję intensywnie nad wypełnieniem terminarza imprez dla Lake Placid do 2030 roku - zakończył Demong.

źródło: adirondackdailyenterprise.com/sport.tvp.pl