Zamknij

Zima pod znakiem zapytania? Zapowiedź sezonu 2020/2021 w skokach narciarskich

19:05, 19.11.2020 Anna Felska
Skomentuj

Za nami bardzo dziwny okres przygotowań i ubogie w konkursy lato. Natomiast przed nami jeszcze bardziej dziwna zima, a niewiadomych przed startem sezonu można naliczyć wiele. Tylko Polacy podjęli wyzwanie i zorganizowali zawody Letniego Grand Prix i Letniego Pucharu Kontynentalnego. Nie wszystkie reprezentacje brały w nich udział w najmocniejszym składzie, a więc nie było też okazji do konfrontacji i porównania formy. Czy możemy zatem powiedzieć jaki będzie to sezon? Kogo zaliczyć do grona faworytów? I czy w dobie trwającej pandemii uda się rozegrać wszystkie zaplanowane konkursy?

Pytań dotyczących sezon 2020/2021 jest zdecydowanie więcej niż odpowiedzi. Pandemia koronawirusa wywróciła nasz świat do góry nogami. Niestety nie oszczędziła także sportu. Większość planowanych konkursów nadchodzącej zimy, odbędzie się bez udziału publiczności. Nie oznacza to jednak, że rywalizacja najlepszych skoczków świata będzie mniej atrakcyjna, wręcz przeciwnie. Kibice zarówno skoków narciarskich, jak i innych dyscyplin, stęsknili się za normalnością. Dlatego też tak ważne dla nas wszystkich jest to, by sezon mimo braku kibiców, odbył się bez problemów. Tym bardziej, że nie zabraknie w nim walki o najwyższe cele. Emocji może być naprawdę wiele.

Kilka ważnych imprez, więcej szans na sukces

Sezon 2020/2021 będzie obfity w imprezy najwyższej rangi. Oprócz corocznych już turniejów takich jak Turniej Czterech Skoczni i Raw Air, skoczkowie powalczą także o medale mistrzostw świata - najpierw w lotach narciarskich w Planicy, a w lutym w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie. Na najlepszego skoczka sezonu będzie oczywiście czekać także Kryształowa Kula.

Najważniejsze imprezy sezonu 2020/2021

Rodzaj zawodów Kiedy? Gdzie?
Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich11-13.12.2020Planica (Słowenia)
Turniej Czterech Skoczni29.12.2020-6.01.2021Oberstdorf, Garmisch-Partenkirchen (Niemcy)

Innsbruck, Bischofshofen (Austria)

Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym23.02-07.03.2021Oberstdorf (Niemcy)
Raw Air13-21.03Oslo, Lillehammer, Trondheim, Vikersund (Norwegia)

Puchar Świata - Od Wisły do Planicy

Sezon jeszcze się nie rozpoczął,a wiemy już, że w pierwszych konkursach na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle nie pojawią się trzy reprezentacje: Finowie, Kazachowie oraz Włosi. Obiekt ponownie został naśnieżony sztucznym śniegiem, którego produkcja rozpoczęła się kilka tygodni wcześniej, jeszcze w październiku. W minionych latach podczas inauguracji byliśmy świadkami kilku upadków, w tym roku organizatorzy zawodów zapewniają, że zeskok skoczni z uwagi na niższe temperatury powietrza, jest lepiej przygotowany. Mimo braku kibiców na trybunach, kibice liczą na udane widowisko, a my na udane występy polskich skoczków.

Program zawodów:

Piątek, 20.11.2020

15:45 - Oficjalny trening (dwie serie)

18:00 - Kwalifikacje

Sobota, 21.11.2020

15:00 - Seria próbna

16:00 - Pierwsza seria konkursu drużynowego

Niedziela, 22.11.2020

15:00 - Seria próbna

16:00 - Pierwsza seria konkursu indywidualnego

Po inauguracji w Wiśle skoczkowie przeniosą się do zimnej i kapryśnej Ruki (28-29.11), a następnie do równie wietrznego Niżnego Tagiłu (5-6.12). Już dziś wiadomo, że do Rosji Polacy udadzą się drugim składem. A to dlatego, iż tydzień później odbędą się Mistrostwa Świata w lotach w Planicy. Polski sztab chce uniknąć problemów i uchronić najlepszych zawodników przed ewentualną kwarantanną, która mogłaby wykluczyć ich z rywalizacji w Słowenii. Po mistrzostwach, a przed Świętami Bożego Narodzenia, skoczkowie tradycyjnie zawitają do Engelbergu (19-20.12). To miejsce szczególnie lubi nasz trzykrotny mistrz olimpijski Kamil Stoch, który triumfował tam dwukrotni i aż dziewięć razy stał na podium. Po świętach kolejna szansa na zgarnięcie Złotego Orła w Turnieju Czterech Skoczni. Tuż po nim skoczkowie powalczą w Titisee-Neustadt (9-10.01). W połowie stycznia Puchar Świata ponownie zawita do Polski. Obecnie nadal nie wiadomo, czy pod Wielką Krokwią zobaczymy kibiców. Sprzedaż biletów trwa, ale obecnie panujące obostrzenia związane z pandemią koronawirusa nie pozwalają na organizowanie zawodów sportowych w udziałem publiczności. Organizatorzy nadal jednak liczą na to, iż do stycznia obowiązujące zasady się zmienią i w Zakopanem jakaś część kibiców będzie mogła podziwiać skoczków z trybun.

Dość nietypowo bo już w styczniu karuzela Pucharu Świata zawita do Lahti (23-24.01), by tydzień później ponownie powrócić do Niemiec, a konkretnie do Willingen (30-31.01). Wiadomo już, że planowane na początek lutego zawody w Sapporo zostały odwołane. FIS nie podjął jeszcze decyzji kto ma zorganizować zawody w miejsce japońskich konkursów. Tydzień później planowana jest próba przedolimpijska w chińskim Zhangijakou (13-14.02), która również może stać pod znakiem zapytania. Ostatnie zawody przed światowym czempionatem w Oberstdorfie, odbędą się w rumuńskim Rasnovie (19-20.02). Zawody na skoczni normalnej, które po raz pierwszy odbyły się w poprzednim sezonie, zyskały aprobatę FIS i ponownie znalazły się w kalendarzu. Puchar Świata wróci po mistrzostwach świata i od razu rozpocznie się tournée w Norwegii. Oslo (13-14.03), Lillehammer (16.03), Trondheim (18.03) i Vikersund (20-21.03) - to kolejne przystanki na mapie, które będą również częścią piątej edycji turnieju Raw Air. Nietypowy sezon skoczkowie tradycyjnie zakończą lotami narciarskimi w Planicy 26-28.03), a więc po raz drugi w sezonie, będą mogli zawitać do Słowenii.

Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich 

Loty narciarskie w grudniu? Czemu nie! Marcowe Mistrzostwa Świata w lotach w Planicy zostały odwołane i przełożone na kolejny sezon. Abyśmy mogli poznać nowego mistrza jeszcze w 2020 roku, zawody odbędą się w grudniu. Czy może to wpłynąć na wyniki rywalizacji? Skoczkowie mówią, że termin nie jest problemem, a eksperci dodają, że ci skoczkowie, którzy zazwyczaj liczą się w konkursach lotów narciarskich, będą także walczyć o medale w grudniu. Z drugiej jednak strony loty narciarskie nigdy nie odbywały się w początkowej fazie sezonu, w której forma wielu zawodników nie jest jeszcze ustabilizowana. Zagadką pozostają także warunki jakie będą panować na skoczni w Planicy. Tradycyjnie zawody w Słowenii kończące sezon odbywają się w godzinach porannych. Jednak te grudniowe odbędą się popołudniami. Dlatego też organizatorzy specjalnie na tą okazję na Letalnicy zamontują sztuczne oświetlenie, które następnie ma posłużyć także w 2023 roku na mniejszych obiektach, na których odbędą się zmagania w ramach mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym.

Tytułu mistrza świata w lotach narciarskich bronić będzie Daniel Andre Tande, który w 2018 roku w Oberstdorfie wyprzedził Kamila Stocha i Richarda Freitaga. Dodajmy tylko, że to właśnie złotego medalu mistrzostw świata w lotach brakuje w bogatej kolekcji Stocha. Jeśli skoczek z Zębu sięgnąłby po mistrzostwo, stałby się drugim w historii skoczkiem po Mattim Nykanenu, który zdobyłby w skokach właściwie wszystko.

Turniej Czterech Skoczni

Czy Polacy znów odegrają w Turnieju Czterech Skoczni pierwszoplanowe role? Tak jak niegdyś Austriacy, którzy przez kilka lat byli specjalistami w wygrywaniu tej imprezy, tak teraz polscy skoczkowie wydają się mieć patent na sukces. W ostatnich czterech edycjach turnieju, zwyciężali trzykrotnie: Kamil Stoch w 2017 i 2018 roku, oraz Dawid Kubacki w 2020. W 2017 roku obok Stocha na drugim stopniu podium stanął także Piotr Żyła, a tuż za czołową trójką wylądował Maciej Kot. Do tego Stoch stał się drugim skoczkiem w historii, który wygrał wszystkie cztery konkursy turnieju. Po nim rok później dokonał tego również Ryoyu Kobayashi. Teraz tytułu bronić będzie Kubacki.

Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie

O ile duża skocznia w Oberstdorfie znana jest zawodnikom bardzo dobrze z Turnieju Czterech Skoczni, o tyle skocznię normalną wykorzystuje się tylko do treningów. Mistrzostwa świata to główna impreza sezonu i chętnych na medale na pewno będzie wiele. W obecnej sytuacji związanej z pandemią uważa się, że zawody w czempionat na przełomie lutego i marca może być pierwszą imprezą tej zimy, podczas której na trybunach pojawią się kibice.

Tytułu na normalnej skoczni również będzie bronił Dawid Kubacki, który w kuriozalnym konkursie dwa lata temu w Seefeld, zdobył złoty medal, pokonując Kamila Stoch i Stefana Krafta. Za to na dużej skoczni w Austrii triumfował Markus Eisenbichler, który jeśli potwierdzą się krążące plotki, jest w wysokiej formie również przed startem tego sezonu. O kolejny medal nie powalczy niespodzianka poprzednich mistrzostw - Kilian Peier, który z uwagi na kontuzję, nie wystartuje tej zimy.

Raw Air

Poprzedni Raw Air zakończył się nietypowo. Przez panujący wiosną chaos związany z koronawirusem, organizatorzy turnieju oraz FIS zdecydowali o przerwaniu imprezy i zaliczeniu wyników po prologu w Trondheim. Tym samym po raz drugi w karierze w tym cyklu triumfował Kamil Stoch. Po czterech edycjach to właśnie Polaka można uznać za najskuteczniejszego jak dotąd zawodnika, co potwierdzają statystyki.

źródło: wikipedia.org

Faworyci

Najstarsi górale chyba nie pamiętają takiej sytuacji, w której przed startem sezonu, tak trudno byłoby wytypować faworytów. Latem obyły się jedynie zawody w Wiśle, w których udziału nie wzięło kilku zawodników z czołówki. Zabrakło Niemców, którzy tego lata trenowali w ukryciu i o rozkładzie sił w ich reprezentacji możemy tylko czytać w wywiadach lub patrząc na wyniki jesiennych mistrzostw kraju. Między słowami można wywnioskować, że w wysokiej formie znajduje się Markus Eisenbichler, a także Karl Geiger. Wśród Austriaków wysokie ambicje ma Gregor Schlierenzauer, który już kolejny rok zapowiada walkę o powrót na szczyt. Za to ubiegłoroczny triumfator Pucharu Świata Stefan Kraft, nie jest zadowolony z przygotowań. Podobnie jednak wypowiadał się w ubiegłym roku, a sezon zakończył z Kryształową Kulą. Niewiele można zatem wywnioskować. W ekipie norweskiej na czoło wysunął się Daniel Andre Tande, a przynajmniej tak twierdzi trener Norwegów. Stoeckl w wywiadzie dla TVP Sport przyznał, że na wysokim poziomie jest również Robert Johansson. Stabilizacji brakuje za to Lindvikowi, a przed Forfangiem wciąż wiele pracy. Japończycy mogą znów pokrzyżować plany reszcie stawki, ponieważ w ich krajowych zawodach z dobrej strony pokazywał się nie tylko Ryoyu Kobayashi ale także Yukiya Sato. W Słowenii natomiast tak jak ubiegłej zimy, obok braci Prevc, o najwyższe cele może powalczyć także Timi Zajc, który od pewnego czasu aspiruje do bycia liderem słoweńskiej kadry. Nie można też zapominać, że dobre wyniki osiągał w ostatnim czasie także Ziga Jelar. Na ile jednak możemy wierzyć przedsezonowym wywiadom i pogłoskom o formie skoczków, przekonamy się już wkrótce. Wszystko zweryfikują zawody.

Polska kadra

Nie inaczej jest także z polskimi zawodnikami. O ile latem mocna trójka: Kubacki, Stoch, Żyła, rządziła w Letnim Grand Prix, o tyle nie wiadomo jak interpretować ostatnie doniesienia na temat formy naszych skoczków. W minionym tygodniu polska kadra odbyła ostatnie zgrupowanie przed startem sezonu. Skoczkowi trenowali na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, gdzie odbyli także ostatni test formy. Serwis Skaczemy.pl opublikował jego wyniki, które okazały się dość zaskakujące, bowiem najlepszy podczas sprawdzianu okazał się Klemens Murańka. Drugie miejsce zajął Kamil Stoch, natomiast trzecie ex aequo Tomasz Pilch i Dawid Kubacki. Czy tak faktycznie rozkłada się układ sił w naszej kadrze?

Rywalizacja kobiet

O ile zawody Pucharu Świata mężczyzn prawie w całości mają odbyć się zgodnie z planem, o tyle konkursy kobiet już niekoniecznie. Pierwsze trzy weekendy w Lillehammer (5-6.12.2020), w Sapporo (9-10.01.2021) oraz Zao (16-17.01.2021) już zostały odwołane. Wszystko więc wskazuje na to, że panie swój sezon rozpoczną dopiero od zawodów w Ljubnie w dniach 23-24 stycznia. Tydzień później powalczą na dużej skoczni w Titisee-Neustadt (które zastąpiło Hinterzarten), a na początku lutego, w dniach 6-7.02 zawitają do Hinzenbach. Na 11-12.02 podobnie jak u skoczków, zaplanowano próbę przedolimpijską w Zhangjiakou. Następnie skoczkinie udadzą się do Rasnova. Na przełomie lutego i marca powalczą o medale w Oberstdorfie, by powrócić na turniej Raw Air w Oslo, Lillehammer i Trondheim. Sezon zakończy się zawodami w Rosji. W Niżnym Tagile (20-21.03) i Czajkowskim (27-28.03), zawodniczki rywalizować będą w ramach cyklu Blue Bird.

Przed startem sezonu pełnego niewiadomych, można być pewnym tylko jednego: oprócz formy sportowej, znaczącą rolę odegra też zdrowie. Dlatego życzmy kibicom, zawodnikom i trenerom, by o wynikach decydowały tylko kwestie sportowe.

(Anna Felska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%