Nie milkną echa decyzji Maren Lundby w sprawie odpuszczenia zbliżającego się sezonu zimowego, a co za tym idzie również i Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Nietypowy ruch podopiecznej Christiana Meyera, która jako główny powód podjęcia tak radykalnego kroku podaje kwestię problemów z utrzymaniem wagi spotkał się z dużym zrozumieniem zarówno ze strony sportowców, jak i krajowych działaczy.
?php>?php>
?php>
fot. M. Król?php>
Odwaga działania i szacunek w ojczyźnie?php>
27-latka z Gjovik w swojej ojczyźnie traktowana jest jako ktoś absolutnie wyjątkowy. Odważna i bezkompromisowa w swoich działaniach, szczególnie w kwestii promowania równości płci w sporcie, zyskuje zarówno szerokie grono zwolenników, jak i przeciwników. Jej osiągnięcia czysto sportowe również powinny wzbudzać respekt. 30-krotna zwyciężczyni pucharowych konkursów, trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli, dwukrotna mistrzyni świata oraz złota medalistka olimpijska z Pjongczangu. To mówi wiele.
?php>Poprzedni sezon był jednak dla niej wyjątkowo trudny. Problemy zdrowotne znacząco wypłynęły na osiągane przez nią wyniki, o czym pisaliśmy tutaj.
?php>Przed zbliżającą się olimpijską zimą Lundby zdecydowała się na zaskakujący krok, jakim było odpuszczenie startów w sezonie letnim, kosztem występu w tanecznym show. Mimo iż decyzja o występie w norweskiej edycji Tańca z Gwiazdami przez większość została odebrana z dużą dozą zrozumienia, nie zabrakło również głosów krytycznych. Jeden z nich popłynął od utytułowanego norweskiego biegacza, Emila Iversena, który określił decyzję koleżanki ze światowych skoczni jako mało profesjonalną i nieodpowiedzialną. Na odpowiedź samej zainteresowanej nie trzeba było jednak dłużej czekać, która w swoim stylu absolutnie nie przyznała mu racji, o czym pisaliśmy również tutaj.
?php>?php>
Odpuszczenie olimpijskiej zimy i szerokie głosy wsparcia?php>
Kilka dni wcześniej cały skokowy świat obiegła jednak informacja o tym, że utytułowana Skandynawka nie przystąpi do rywalizacji w sezonie 2021/22. Zawodniczka tłumaczyła swoją decyzję problemami z utrzymaniem wagi, która jak wiadomo w tym sporcie ma fundamentalne znaczenie.
?php>Decyzji Lundby broni szeroka grupa ludzi na czele z trenerem norweskiej ekipy - Christianem Meyerem, koleżankami z drużyny, a także kierownictwem związku.
?php>- Jestem pod jej wielkim wrażeniem jej odwagi i bardzo dumny z tego, że stała się tym, kim jest. Nie znajduję więcej słów, by to wszystko opisać - przyznał 34-latek pracujący z norweskimi skoczkiniami od sezonu 2010/11.
?php>- Niezwykle szanuję decyzję Maren. Jej otwartość na własne wybory i konsekwentne podążanie za nimi wzbudzają wielki podziw. To twarda dziewczyna - dodała Silje Opseth, norweska skoczkini.
?php>?php>
Iversen zmienia zdanie i przeprasza?php>
W podobnym tonie wypowiedział się również sam Iversen, który otwarcie przeprosił za poprzednie słowa. - Najważniejszą rzeczą, nawet dla czynnego sportowca jest dbanie o siebie. Aby uprawiać sport na najwyższym poziomie trzeba się nieustannie rozwijać i dobrze przy tym się bawić. Przepraszam za moje poprzednie słowa. Nie były do końca przemyślane. Postawa Maren zasługuje na wielki szacunek - zaznaczył mistrz świata w biegach narciarskich.
?php>Również z ust samego prezesa Norweskiego Związku Narciarskie - Erika Roeste popłynęło wiele ciepłych słów pod adresem Lundby. - To dobrze, że Maren porusza tak trudne tematy. Myślę, że jest ona wciąż bardzo młoda i wierzę, że przez nią jeszcze wiele wspaniałych lat jako czynnego sportowca. Maren swoją postawą choćby w kontekście promowania równości w sporcie pokazała, że może być dla wielu wzorem do naśladowania - podkreślił działacz z Kraju Fiordów.
?php>Przypomnijmy, że pierwszy konkurs sezonu zimowego w rywalizacji kobiet odbędzie się 26 listopada w rosyjskim Niżnym Tagile.
?php>źródło: tv2.no / nettavisen.no
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz