Turniej Czterech Skoczni wkroczył do Austrii. Za nami kwalifikacje do jutrzejszego konkursu na skoczni Bergisel w Innsbrucku. Niestety, zabraknie w nim Kamila Stocha, który zajął dopiero 59. miejsce. Awansowali za to pozostali Polacy, którzy stworzą ciekawe pojedynki w systemie KO ze swoimi rywalami. Oby zwycięskie, choć łatwo nie będzie.
?php>?php>
?php>
fot. Tomasz Markowski?php>
Konkurs w Innsbrucku bez Stocha?php>
Po niezbyt udanej, szczególnie dla Kamila Stocha, niemieckiej części Turnieju Czterech Skoczni, wszyscy liczyliśmy na przełamanie na lubianej przez niego skoczni Bergisel w Innsbrucku. Tak się jednak nie stało. Zwycięzca sprzed roku zakończył rywalizację już na kwalifikacjach. Lepiej spisali się za to pozostali Biało-Czerwoni. Pięciu z nich wystąpi w jutrzejszym konkursie. Ciekawe pary tworzyć będą m.in. Dawid Kubacki, który stoczy ciężką batalię ze Słoweńcem Timim Zajcem, a także Andrzej Stękała, który trafił na legendarnego Szwajcara - Simona Ammanna.
?php>Głównym faworytem jutrzejszego konkursu z pewnością będzie Japończyk, Ryoyu Kobayashi, który stoczy pojedynek w parze z Niemcem - Piusem Paschke. Plany będzie chciał mu pokrzyżować m.in. Niemiec Markus Eisenbichler, który podczas jednego ze skoków treningowych ustanowił nowy rekord Bergisel (139 m). Rywalem podopiecznego Stefana Horngachera będzie dobrze dysponowany, 19-letni Austriak, Daniel Tschofenig. Nie należy również zapomnieć o 5. w kwalifikacjach rewelacyjnym Słoweńcu, Lovro Kosie. Początek jutrzejszego konkursu o godzinie 13:30.
?php>?php>źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz