Szwajcarskie drużyny zdominowały zaliczany do World Curling Tour turniej Curling Masters Champéry. W finale najlepsza okazała się drużyna pod dowództwem Yannicka Schwallera.
?php>?php>
?php>
fot. Jacques Dussez/Curling Masters Champéry?php>
Reprezentanci kraju-gospodarza niejako z urzędu mieli najwięcej drużyn na liście startowej. W Champéry nie zabrakło jednak zagranicznych gwiazd - w turnieju wystartowali m.in. Szwedzi (skip Niklas Edin), Włosi (skip Joel Retornaz) czy Holendrzy (skip Jaap van Dorp). W sumie do zawodów przystąpiło szesnaście drużyn, które w fazie grupowej zostały podzielone na cztery grupy, jednak po rozegraniu meczów systemem "każdy z każdym" stworzony został wspólny ranking, który zdecydował o rozstawieniu w drabince fazy play-off.
?php>Do niej z najlepszym bilansem - kompletem wygranych - przystępowały drużyny Petera de Cruza i Joela Retornaza. Szwajcarzy, brązowi medaliści olimpijscy z Pjongczangu, w ćwierćfinale trafili na aktualnych mistrzów świata i Europy. Team Edin przegrał jednak 1:6, odpadając na tym etapie turnieju. Z kolei Włosi zostali jedyną drużyną spoza Szwajcarii, która awansowała do czołowej czwórki, po tym jak pokonali drużynę Andrina Schnidera 8:1, a swój ćwierćfinał z zespołem Yannicka Schwallera 0:8 przegrali Holendrzy. Skład półfinałów uzupełniła drużyna Björna Jungena, która wygrała z ekipą Jana Hessa 8:3.
?php>Team Jungen sprawił niemałą niespodziankę, pokonując w kolejnym meczu zespół de Cruza 8:2, natomiast do rozstrzygnięcia drugiego półfinału potrzebna była dogrywka - ostatecznie 7:6 wygrał Team Schwaller. Finałowy pojedynek pomiędzy dwiema drużynami szwajcarskimi zakończył się już po sześciu endach przy stanie 7:2 dla Schwallera, dzięki czemu wicemistrzowie Europy zapisali na konto pierwsze zwycięstwo w sezonie 2020/2021. Ze względu na pandemię i odwoływanie licznych turniejów ranking touru jest jednak zamrożony do 30 listopada, wobec czego wciąż plasuje się na szóstej pozycji i nie zmniejszył straty do rywali.
?php>?php>
?php>
źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz