fot. PZN?php>
Aleksander Wierietielny i Justyna Kowalczyk udzielili ostatnio rosyjskim mediom bardzo ciekawego wywiadu, w którym odnieśli się do wielu tematów interesujących fanów biegów narciarskich. Nie zabrakło oczywiście nieśmiertelnego wątku norweskiego.
?php>W wywiadzie Wierietielny wprost i bez ogródek podsumował właściwie w jednym zdaniu, co myśli na temat monopolizacji światowych biegów narciarskich. - Gdyby się wyjątki, które dla nich robią w stosowaniu leków, nie byliby tacy mocni. - Oczywiście tego typu zdanie wybitny trener i mistrzyni olimpijska mają od lat, widać że nie uległo ono żadnej zmianie.
?php>Justyna Kowalczyk bowiem wyrażała w tym samym wywiadzie bardzo podobne zdanie. Co ciekawe była biegaczka zaangażowała się charytatywnie w pomoc dzieciom cierpiącym na choroby płuc, co tylko utwierdziło ją w zdaniu, że nie powinni tacy ludzie uprawiać wyczynowo sportu. - Jeśli nie mam wystarczającej inteligencji nie zostanę naukowcem. Jeśli mam problemy z płucami, nie powinni robić dla mnie wyjątków w używaniu leków, bym mogła osiągnąć dobre wyniki. Oni powinni rywalizować między sobą - przyznała.
?php>Wierietielny przypomniał, iż w 2017 roku sprinterski mistrz olimpijski i świata Nikita Kriukow w Lahti na spotkaniu sportowców zaproponował, by sportowców, dla których zrobiono wyjątek w używaniu leków w ogóle wykluczyć z rywalizacji, jego głos został zignorowany.
?php>Temat ten w świecie biegów narciarskich budzi od lat kontrowersje, a jak wiadomo, Justyna Kowalczyk zawsze głośno mówiła o tym problemie. Nie wydaje się jednak, by w najbliższym czasie coś się w tej kwestii mogło zmienić.
?php>źródło: skisport.ru
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz