Zamknij

Wielki RAW Air z problemami finansowymi? "Brakuje kilkaset tysięcy"

10:49, 02.03.2018 Mateusz Król
Skomentuj

To miała być impreza, która wprowadzi nową jakość i przy tym zyska prestiż. Przed rokiem storpedowała ją pogoda a teraz może na nią braknąć pieniędzy. Mowa o norweskim turnieju RAW Air, który rozpocznie się w drugi weekend marca.

Kiedy Norwegowie zapowiedzieli niemal dwa lata temu, że mają w planach stworzenie nowego turnieju, w którym liczyć będą się nawet kwalifikacje, zapewniali o tym, iż impreza zapisze się na długo w kalendarzu Pucharu Świata. Tymczasem już po pierwszej edycji nie było pewności, że RAW Air pojawi się ponownie w 2018 roku. Kiedy udało się dopiąć wszystkie formalności w FIS-ie, to nadszedł kryzys ze... sponsorami. - Nie udało nam się doprowadzić do porozumienia z dwoma ostatnimi dużymi sponsorami. To obecnie moje największe zmartwienie - Terje Lund, który odpowiada za organizację turnieju. Krytyka przedsięwzięcia przed rokiem mogła mieć oczywiście wpływ na niechęć reklamodawców.

Organizatorzy chcieli sprzedać pakiet sponsorski za milion norweskich koron, ale z powodu braku zainteresowania, podzielili to na pięć części. - To, że sprzedamy pięć pakietów po 200 000 zamiast jednego zamiast miliona, nie ma dla nas znaczenia. Raw Air staje się cenioną marką, która przyciąga mnóstwo kibiców - upierał się Lund. Jak się okazuje, do zapięcia budżetu przed inauguracją imprezy w kasie organizatorów brakuje nawet kilkuset tysięcy koron. Komitet twierdzi, że sporym problemem w promocji wydarzenia był zakaz nałożony w trakcie igrzysk przez MKOl. - Dopiero od czwartku w naszych kampaniach mogliśmy wykorzystać Johanssona, Forfanga, Tande i Fannemela - skarżą się Norwegowie. - Musieliśmy uzyskać pisemną zgodę MKOl, mimo, że rywalizacja w skokach narciarskich na igrzyskach zakończyła się już ponad tydzień temu - dodają. RAW Air rozpocząć ma się dziewiątego marca i potrwa dziesięć dni. Na końcową klasyfikację złożyć ma się szesnaście ocenianych skoków. Przed rokiem triumfował Stefan Kraft przed Kamilem Stochem i Andreasem Wellingerem.

Źródło: Dagbladet.no / Informacja własna

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%