Jedyna skoczkini czynnie uprawiająca skoki narciarskie na Węgrzech, Virag Voros podjęła decyzję o zakończeniu sportowej kariery. Zawodniczka z miejscowości Koszeg po zmianie trenera, a także wcześniejszych poważnych kontuzjach nie była już w stanie rywalizować na najwyższym poziomie.
?php>?php>
?php>
Ailura, CC BY-SA 3.0 AT, CC BY-SA 3.0 AT, via Wikimedia Commons?php>
Virag Voros: "Czuję się zmęczona i nie widzę dalszego sensu skakania"?php>
- Po głębszym namyśle zdecydowałam się zakończyć karierę. Niestety nie mam w sobie wystarczających ambicji, żeby powrócić do poziomu sprzed dwóch lat. Ostatni czas był dla mnie wyjątkowo ciężki. Zmiany trenerów, kontuzje, to wszystko mocno mnie wyniszczyło. Czuję się zmęczona i nie widzę dalszego sensu skakania. Jestem bardzo dumna z tego, co osiągnęłam i nie chcę odciąć się całkowicie od świata skoków - poinformowała Węgierka w rozmowie na łamach portalu skihungary.hu.
?php>Smutku z powodu decyzji swojej rodaczki nie kryje również kierownictwo Węgierskiej Federacji Narciarskiej. - Staraliśmy się zapewnić wsparcie finansowe i moralne dla Virag, szczególnie w momencie, kiedy Vasja Bajc się od niej odwrócił. Mimo wszystko chciała ona kontynuować karierę, więc w ekspresowym tempie poszukaliśmy dla niej zastępstwa. Współpraca z nowym trenerem układała się bardzo dobrze. Celem był start na igrzyskach. Mimo wszystko szanujemy decyzję Virag i życzymy jej dalszych sukcesów - powiedziała Barbara Petrahn, sekretarz generalna związku.
?php>?php>
Ogromny potencjał i felerna kontuzja?php>
22-letnia Virag Voros w zawodach rangi międzynarodowej zadebiutowała w sezonie 2013/14. W swojej karierze pięciokrotnie zajmowała miejsca w czołowej "30" konkursów Pucharu Świata. Miało to miejsce w sezonie 2019/20, który zakończyła na 42. miejscu w klasyfikacji generalnej. Zawodniczka w marcu 2020 roku doznała jednak kontuzji po upadku na treningu przed rywalizacją w Lillehammer w ramach RAW Air. Węgierka od tamtego czasu nie zdołała powrócić do dawnej dyspozycji.
?php>źródło: skihungary.hu
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz