fot. Georges Ménager / CC BY NC ND?php>
Ostatnia edycja biathlonowego Pucharu Świata nie była najlepsza w wykonaniu Simona Schemppa. Słabe występy skłoniły go do zastanowienia się nad swoją przyszłością. - Z powodu ciągłego niezadowolenia straciłem pragnienie dalszych startów - wyznał ośmiokrotny medalista mistrzostw świata.
?php>Miniony sezon Simon Schempp zakończył dopiero na czterdziestej pierwszej pozycji. Nieudane starty w zawodach najwyższej rangi zmusiły go do rywalizacji w Pucharze IBU. Pozbawiły go również szansy udziału w mistrzostwach świata, które w 2020 roku odbyły się we włoskiej Anterselvie. Miejsce to było szczególnie szczęśliwe dla Niemca. Właśnie tam odniósł on pięć (spośród dwunastu) swoich pucharowych zwycięstw. Dlatego też brak możliwości startu w swych ukochanym miejscu sprawił mu szczególny ból.
?php>W ciągu ostatnich trzech sezonów Schempp zaledwie raz stanął na podium zawodów indywidualnych. Miało to miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu, na których wywalczył srebrny medal w biegu masowym. Do indywidualnego sukcesu dołożył wówczas również brąz w sztafecie. Kolejne dwie edycje Pucharu Świata były jednak dla Niemca rozczarowujące. - Tej zimy od czasu do czasu myślałem o końcu kariery. Z powodu ciągłego niezadowolenia straciłem pragnienie dalszych startów. Ale teraz znów drżę - ujawnił Schempp w rozmowie z niemieckimi mediami.
?php>Trzykrotny medalista igrzysk olimpijskich postanowił bowiem kontynuować karierę. Nie może on doczekać się wznowienia przygotowań do kolejnego sezonu. Powinny one rozpocząć się na początku maja, jednak - z powodu obecnej sytuacji - wiele kwestii pozostaje jeszcze niejasnych. - W tej chwili jest niepewność. Nie wiemy nawet, jak dokładnie będzie wyglądał pierwszy tydzień przygotowań. Nie jest jasne, czy będziemy trenować w grupie. Wszystko jest jeszcze mgliste - wyjaśniał niemiecki biathlonista, cytowany przez fondoitalia.it.
?php>Źródło: fondoitalia.it
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz