Zamknij

Ubiegła zima pod znakiem objawienia szwedzkiego talentu. "To dopiero początek"

17:00, 17.03.2020 Mateusz Wasiewski
Skomentuj

fot. M. Rudzińska

Podczas sezonu 2019/2020 w Pucharze Świata objawił się kolejny talent szwedzkich biegów narciarskich. Linn Svahn zdobyła Kryształową Kulę za rywalizację w sprintach, mimo że do tej zimy w zawodach najwyższej rangi wystąpiła...raz. Na dodatek drugie miejsce w tej klasyfikacji także wywalczyła Szwedka. 

Przebieg ubiegłego sezon Pucharu Świata w biegach narciarskich potwierdził, że Szwecja zaczęła dominować w rywalizacji sprinterskiej kobiet. Klasyfikację generalną w tej specjalności wygrała Linn Svahn. Na drugim miejscu uplasowała się Jonna Sundling. Łącznie te zawodniczki odniosły pięć zwycięstw. W wyścigu po małą Kryształową Kulę wysoko została sklasyfikowana również Maja Dahlqvist. Medalistka mistrzostw świata, mimo słabszego sezonu w porównaniu do Pucharu Świata 2018/2019, była dziewiąta. Te wszystkie sukcesy Szwedki osiągały pod nieobecność przez większą część pucharowej rywalizacji mistrzyni sprintów Stiny Nilsson. Mistrzyni olimpijska raz podczas PŚ 2019/2020 tylko raz znalazła się na podium. Do tego tylko raz na trasach zawodów Pucharu Świata w tym sezonie pojawiła się bardzo doświadczona sprinterka Hanna Falk.

Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na Svahn. Szwedka ma zaledwie dwadzieścia lat. Na mistrzostwach świata juniorów w 2019 roku Linn nie wywalczyła medalu (przegrała m.in. z Moniką Skinder), a w Pucharze Świata 2018/2019 tylko raz się pojawiła. W tym sezonie jej talent eksplodował - wywalczyła cztery podia, w tym aż trzy zwycięstwa. Dzięki doskonałej postawie zdobyła małą Kryształową Kulę. - Jestem absolutnie przekonany, że to dopiero początek. Może to wyglądać naprawdę bardzo dobrze jeszcze przez 10 lat - powiedział Ola Ravand - człowiek, który stoi za rewelacją minionego sezonu. 

Ravand wspomniał także o zawodniczkach, które już wcześniej sprawiły, że Szwedzi mogli się cieszyć z ogromnych sukcesów. Charlotte Kalla oraz Stina Nilsson, bo o nich mowa, zmieniły mały świata narciarski Szwedów na dużo lepszy. Stanowią one teraz dużą inspirację. - Bezkompromisowa, brutalna w pojedynkach, z charakterystyczną zwycięską twarzą, która nas wszystkich zaskoczyła - tak Ola opisał Nilsson. Kalla z kolei swój potencjał pokazała już choćby podczas Tour de Ski w sezonie 2007/2008. Późniejsza mistrzyni olimpijska zwyciężyła zmagania w tym cyklu.

Źródło: expressen.se

(Mateusz Wasiewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%