- To nie jury dało Kubackiemu zwycięstwo - powiedział norweskim mediom Halvor Egner Granerud. To po tym, jak Dawid Kubacki pokonał go w Innsbrucku. Trener norweskich skoczków zarzucił, że to nieuzasadnione obniżenie belki pozwoliło Polakowi wygrać. - Decyzja jury miała uzasadnienie - mówi Sportsinwinter.pl Łukasz Kruczek, delegat techniczny FIS.
?php>?php>
?php>
Alexander Stoeckl miał pretensję, że w pierwszej serii jury obniżyło belkę przed parą, w której rywalizował Dawid Kubacki. Dzięki temu Polak miał dodanych ponad 8 punktów za najazd, bo ruszał dwa poziomy niżej od Halvora Egnera Graneruda.
?php>?php>
Decyzja jury była zrozumiała?php>
- To było trochę dziwne, że jury zdecydowało się zejść jeszcze o jeden stopień niżej. Nie skakali przecież bardzo daleko. Ci, którzy skakali przed Kubackim, pokazali po prostu bardzo dobre skoki - komentował w rozmowie w TV 2 Alexander Stoeckl. - To był bardzo miły prezent, który Kubacki dostał od jury, więc to dzięki nim. Jestem pewien, że gdyby on (Granerud) skakał z takimi samymi warunkami i belką jak Kubacki, prowadziłby. To absolutnie pewne - wskazał pewny Austriak.
?php>Ze słowami swojego trenera nie zgodził się sam Granerud. - To nie jury dało Kubackiemu zwycięstwo - przyznał lider Turnieju Czterech Skoczni. I to zdają się też potwierdzać słowa Łukasza Kruczka, który ma uprawnienia delegata technicznego FIS. Podczas mistrzostw Polski w grudniu odpowiadał za to samo, co Borek Sedlak w PŚ i często pełnił też funkcję kierownika zawodów.
?php>- Warunki się poprawiały, bo akurat śledziłem podgląd na wiatr, więc decyzja jury miała uzasadnienie - skomentował dla nas był trener polskich skoczków.
?php>Źródło: Informacja własna / TV2 / VG
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz