Thurnbichler zapowiada powrót na szczyt. "Nie mamy nic do stracenia"

Przed rozpoczęciem tegorocznego Letniego Grand Prix nowy trener reprezentacji Polski, Thomas Thurnbichler, zapowiedział, że w Wiśle Polacy chcą walczyć o zwycięstwo. Szkoleniowiec podkreślił, że jego celem jest dogonienie najlepszych drużyn.

screen - PZN

Pewność przed pierwszym weekendem

Letnie Grand Prix w Wiśle to pierwsze oficjalne zawody, podczas których Thomas Thurnbichler jest trenerem polskich skoczków. W trakcie poprzedzającej inauguracyjne skoki konferencji prasowej Austriak podkreślił, że czuje dumę z bycia trenerem Polaków. - Chciałbym powiedzieć, że to dla mnie wielki honor prowadzić polską reprezentację - mówił szkoleniowiec. Austriacki trener zaznaczył, że jest spokojny co do przygotowania swojego zespołu. - Czuję się pewny siebie przed tym weekendem. Jesteśmy silną drużyną, złożoną z zawodników z różnych grup - kadry narodowej, kadry B, a także z grup regionalnych. To pokazuje, że nowy podział zaczął dobrze funkcjonować.

Cel? Odrobić zaległości

Thurnbichler odniósł się także do kwestii celów, które wyznacza na letnie zawody w Wiśle. Austriak podkreślał siłę i możliwości polskiej kadry. - Myślę, że możemy wygrać. Jako zespół chcemy zwyciężyć - mówił wprost trener. Równocześnie podkreślał, że z perspektywy głównego szkoleniowca nie sam wynik będzie dla niego najistotniejszy.

- Dla mnie najważniejszą rzeczą na początku będzie sprawdzenie, jak moi zawodnicy poradzą sobie pod presją; jak przeniosą poziom z treningów na zawody - komentował, dodając, że weekend w Wiśle pozwoli mu ocenić, jak powinny wyglądać przygotowanie i treningi podczas samych zawodów.

Austriacki szkoleniowiec mówił, że wiele zmieniło się od poprzedniego sezonu, a polska kadra pretenduje obecnie o powrót między najlepsze drużyny.

- Nie mamy nic do stracenia. Chcemy dogonić lepszych. W tym celu przebudowaliśmy system. Mamy do tego dobrych trenerów, dobrą komunikację pomiędzy kadrami. Zbudowaliśmy bazy, gdzie można trenować na wysokim poziomie. To, co podoba mi się najbardziej, to to, że widzę dużo motywacji we wszystkich grupach - zakończył optymistycznie Thurnbichler.

Źródło: informacja własna