Niespodziewane rozstrzygnięcia przyniósł dzisiejszy bieg na 10 km stylem klasycznym w Val di Fiemme. Pierwsze zwycięstwo od blisko pięciu lat odniosła Astrid Jacobsen. Miejsca na podium zabrakło dla dominatorki biegów dystansowych Therese Johaug. - To pokazuje innym zawodniczkom, że jeśli ma się dobry dzień, to każdy może wygrać - mówiła Jacobsen.
?php>Astrid Uhrenholdt Jacobsen niespodziewanie okazała się najlepsza w starcie masowym na dystansie 10 kilometrów rozgrywanym stylem klasycznym we włoskim Val di Fiemme. Drugie miejsce zajęła Ebba Andersson, z kolei życiowy sukces osiągnęła reprezentująca Niemcy, Katharina Hennig, która uplasowała się na trzecim miejscu. - To niesamowite uczucie. Wyjątkowy moment dla mnie, mojej rodziny, zespołu i całego narciarstwa biegowego w Niemczech - komentowała Hennig. 23-latka przyznała podczas konferencji, że kluczem do jej sukcesu były dobrze dobrane smary. - Dziękuje moim technikom. Prawdą jest też fakt, że czułam się dobrze z etapu na etap. Dziś był wyjątkowy dzień, bo czułam się mocna do samego końca - dodawała Niemka.
?php>Z drugiego miejsca zadowolona była również Ebba Andersson. - Czułam się dzisiaj mocna. Miałam świetnie przygotowane narty - mówiła Szwedka. Ze swojego szóstego indywidualnego zwycięstwa cieszyła się Astrid Jacobsen. - Jestem bardzo zadowolona, że stoję na podium w tak młodym towarzystwie. Ebba i Katharina to przyszłość tego sportu - skomentowała Astrid. Norweżka bezpośrednio po zawodach powiedziała, że jej zdaniem to najszczęśliwsze podium w tym sezonie. - Myślę, że miejsca na podium dla Hennig jest bardzo ważne dla niej, Niemiec oraz międzynarodowych biegów - powiedziała Jacobsen. - Nie przyzwyczaiłam do wygrywania, a to pokazuje innym zawodniczkom, że jeśli ma się dobry dzień, to każdy może wygrać - dodawała.
?php>Klasyfikacja TdS po 5 z 7 etapów?php>
Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz