fot. Andrea Miola ©?php>
W zawodach alpejskiego Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim kobiet w Val Gardenie nie wystąpi mistrzyni świata w gigancie - Tessa Worley. Francuzka wciąż odczuwa skutki nieprzyjemnego upadku w Lake Louise i postanowiła odpuścić kolejne zawody. ?php> ?php> ?php> ?php>
Tessa Worley po raz ostatni wystartowała w zawodach Pucharu Świata 2 grudnia w kanadyjskim Lake Louise. Podczas kończącej trzydniowe zmagania rywalizacji w supergigancie Francuzka zaliczyła upadek po zahaczeniu ręką o bramkę. W zjeździe w Lake Louise nie uczestniczyła, biorąc jedynie udział w treningach. Choć Worley znalazła się na liście startowej zawodów w Sankt Moritz, które odbywały się w poprzedni weekend, to ostatecznie nie pojawiła się na trasie. Tessy nie zobaczymy także podczas Pucharu Świata w Val Gardenie w przyszłym tygodniu, która zastępuje w roli gospodarza zawodów francuskie Val d`Isere. Tam panie będą rywalizować w konkurencjach szybkościowych. Zwyciężczyni inaugurującego sezon giganta w Sölden narzeka na lekką kontuzję kolana i w związku z tym jest poddawana obecnie terapii, która powinna umożliwić jej powrót do ścigania już w Courchevel 21 i 22 grudnia, gdzie zostaną przeprowadzone zawody w slalomie gigancie i slalomie.
?php>W ostatnim czasie Francuzi mieli również inne powody do zmartwienia w związku z kontuzjami swoich alpejczyków. Taina Barioz podczas treningu w Zinal zerwała więzadło krzyżowe i doznała lekkiego skręcenie stawu kolanowego i czeka ją zdecydowanie dłuższa przerwa niż Tessę Worley. W tym sezonie Barioz już nie wystąpi, podobnie jak jej kolega z reprezentacji Francji, Steve Missilier, który zerwał ścięgno Achillesa. Oznacza to dla niego około czteromiesięczny odpoczynek od narciarstwa.?php>
?php>
?php>Źródło: laregione.ch, skichrono.ft
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz