Dobiega końca tegoroczna edycja Tour de Ski. Tradycyjnie ostatni etap to wspinaczka na Alpe Cermis. Dzień wcześniej jednak odbędzie się zupełnie inna konkurencja. Zawodnicy i zawodniczki rywalizować będą w sprintach.
?php>?php>
?php>
fot. M. Rudzińska?php>
Sprint na tym etapie rywalizacji to istotne novum. Ma to na celu nakłonienie sprinterów, do pozostanie dalej w rywalizacji. Na tym etapie bowiem lista startująca jest już bardzo skurczona. Wśród panów nie zabraknie pierwszej trójki klasyfikacji sprinterskiej - to Włoch Federico Pellegrino, Rosjanin Aleksander Bolszunow - murowany faworyt do zwycięstwa w całym Tourze i jego rodak Gleb Retiwych. Niestety na starcie zabraknie polskich reprezentantów.
?php>Wśród kobiet lista startowa jest bardzo krótka - raptem 43 zawodniczki. Ale najlepsze sprinterki będą na starcie. To Szwajcarka Nadine Faehndrich, Słowenka Anamarija Lampic, Rosjanka Natalia Niepriajewa i liderka klasyfikacji generalnej PŚ Amerykanka Rosie Brennan. W sprintach też liczy się bardzo liderka klasyfikacji TdS Jessie Diggins, nie należy skreślać też Szwedek. Na starcie zobaczymy jedną Polkę - akurat najsłabszą sprinterkę z naszej pucharowej trójki - Izabelę Marcisz. Może jednak w tym okrojonym składzie powalczy o punkty PŚ.
?php>Panie ruszą na trasę o 10:35, panowie - o 11:05. Do rywalizacji finałowej zawodniczki przystąpią planowo o 13:05, zaś zawodnicy - o 13:32.
?php>źródło: własne
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz