Nie było niespodzianek na inaugurację cyklu Tour de Ski. Sprinty stylem dowolnym wygrali Johannes Hoesflot Klaebo i Stina Nilsson. Bardzo dobrze spisał się Maciej Staręga, który awansował do biegu półfinałowego i ostatecznie został sklasyfikowany na jedenastym miejscu.
?php>W rywalizacji pań Szwedka nie dała szans rywalkom wyprzedzając dość zdecydowanie swą rodaczkę Idę Ingemarsdotter i Amerykankę Jessicę Diggins. W finale oglądaliśmy też Julię Biełorukową (Rosja), trzecią Szwedkę Linn Soemskar oraz drugą Amerykankę Sadie Bjornsen. Niewątpliwie brak jakiejkolwiek Norweżki w finałowej rozgrywce był sensacją - najwyżej sklasyfikowana Maiken Caspersen Falla przegrała swój półfinał i ostatecznie skończyła na siódmej pozycji. W kwalifikacjach występowała też Urszula Łętocha, która była 54.
?php>W męskiej rywalizacji Norwegowie wypadli dużo lepiej - obok Klaebo w finale wystartowali też Sindre Bjoernestad Skar i Emil Iversen - zajęli odpowiednio czwarte i piąte miejsce, przegrawszy podium ze swym młodym rodakiem i dwoma Francuzami: Richardem Jouve i Lucasem Chanavatem. Szóste miejsce zajął Rosjanin Aleksander Bolszunow. Dość niespodziewanie dopiero na siódmej pozycji został sklasyfikowany Federico Pellegrino. Maciej Staręga bardzo mądrze pobiegł w ćwierćfinale, a i o finał walczył bardzo dzielnie. Przegrał na ostatniej prostej miejsce piąte w biegu - co przełożyło się na wynik poza pierwszą "10". W eliminacjach pokazali się też bracia Bury - Kamil był 45., zaś Dominik - 52.
?php>?php>?php>źródło: własne
?php>?php>
?php>?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz