Turniej Czterech Skoczni z Niemiec przenosi się do Austrii, gdzie występami z początku sezonu apetyty kibiców zostały mocno rozbudzone. Po zmaganiach w Garmisch-Partenkirchen trener Andreas Felder przyznał, że jest zawodnicy nie mają już szans na wygranie Turnieju Czterech Skoczni.
?php>Stefan Kraft dał spore nadzieje austriackim kibicom przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni. Jeszcze w Oberstdorfie zachowywał szanse na końcowy triumf. Jednak słabszy występ w noworocznym konkursie w Ga-Pa (13. miejsce) przyniósł większe straty do najlepszych. W efekcie ani zawodnik, ani jego trener, nie wierzą w końcowy sukces. - Zwycięstwo jest już niemożliwe. To gorzka pigułka do przełknięcia - powiedział Andreas Felder. - Przy tak świetnych skokach Karla Geigera i Ryoyu Kobayashiego odrobienie tej straty jest właściwie niemożliwe - dodawał Stefan Kraft.
?php>Na świetny rezultat liczyli austriaccy kibice. W ostatnich latach trudno było o pełne trybuny w Innsbrucku i Bischofshofen. Teraz jednak organizatorzy w sobotę spodziewają się 22 000 widzów, a co najmniej 20 000 w poniedziałek podczas finałowego starcia. Taka frekwencja miała miejsce w czasach wielkich triumfów Thomasa Morgensterna, Gregora Schlierenzauera, Andreasa Kolfera oraz innych zawodników, którzy dawali Austrii triumfy w latach 2009-2015.
?php>Jak dało się zauważyć, Stefan Kraft uznał, że poza jego zasięgiem są Geiger i Kobayashi. Austriak najwyraźniej nie uważa, aby nie udało mu się doścignąć Dawida Kubackiego. To widać też w wypowiedzi Andreasa Felder. Szkoleniowiec dał nowe zadanie swoim skoczkom. - Kraft i Aschenwald (15. miejsce w klasyfikacji TCS) przy dobrych skokach mogą zbliżyć się do podium. To jest nasz cel - mówił trener. Takie osiągnięcie z pewnością zaspokoiłoby choć w małym stopniu miejscowych kibiców.
?php>Źródło: sport.de/noen.at
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz