“Szczęśliwa” życiówka Jana Habdasa.”Wyciągnąłem los na loterii”

Screen: EuroSport
Niedzielny konkurs Pucharu Świata w Lahti miał niezwykle loteryjny przebieg. Z bardzo dobrej strony pokazał się Jan Habdas, którzy wykorzystał sprzyjające warunki wietrzne i finiszował jedenasty. Sam zainteresowany w rozmowie z Kacprem Merkiem przyznał, że traktuje ten rezultat z lekkim dystansem.
Trochę pomogło szczęście
Indywidualny brązowy medalista mistrzostw świata juniorów uzyskał 124 m. Uzyskany rezultat pozwolił na zajęcie jedenastej lokaty. To najlepszy wynik w karierze Habdasa oraz trzecie punkty tegorocznej zimy. Poprzednio zajął dwudziestą pierwszą pozycję w Zakopanem oraz siedemnastą w Rasnovie. Zawody w Lahti miały jednak niezwykle loteryjny przebieg, a o końcowych wynikach decydowało szczęście. Sam zawodnik zwrócił na to uwagę przed kamerą Eurosportu. – Traktuję ten wynik z przymrużeniem oka – przyznał. Chwilę później padły jednak dużo mocniejsze słowa. – Uważam jednak, że zawody nie powinny być kontynuowane. Złożyło się tak, że wyciągnąłem bardzo szczęśliwy los na loterii. Skorzystałem z niego i wszystko się bardzo ładnie poukładało. Cieszę się z tej lokaty, aczkolwiek trzeba to traktować z przymrużeniem oka. To nie były sprawiedliwe zawody – dodał polski junior.
Występ członka kadry B zasługuje jednak na spore uznanie, gdyż 19-latek spisał się w Finlandii najlepiej z Biało-Czerwonych. – Myślę, że będę pamiętał te zawody z uwagi na wiele emocji. Sam w szatni się zastanawiałem, że fajnie by było, jakby odwołali tę drugą serię. Rzeczywiście, tak się stało. Przed pierwszą serią z kolei pomyślałem, że dobrze by było, jakbym miał korzystne warunki. Też się sprawdziło – zdradził skoczek urodzony w Bielsku-Białej.
Będzie debiut na skoczni do lotów narciarskich?
Już w przyszłym tygodniu zawodnicy zakończą sezon na słynnej Letalnicy (HS 240) w Planicy. Czy zobaczymy tam Jana Habdasa?
Fajnie by było, gdybym skoczył tam daleko. Uważam jednak, że dzisiejsze zawody nie obrazują do końca, na jakim poziomie sportowym się znajduję. Było tutaj bardzo dużo szczęścia. Myślę, że trener na pewno podejmie dobrą decyzję powołując skład na Planicę i jeśli się tam nie znajdę, to wcale się nie będę gniewał – przyznał reprezentant LKS Klimczok Bystra.
Podopieczny Macieja Maciusiaka wyznał również, że odczuwa respekt przed obiektami do lotów narciarskich. – Nie będę ukrywał, że stojąc na górze w Planicy różne myśli przechodzą przez głowę i na pewno bardzo bałbym się tam skoczyć, ale ostatecznie oddałbym ten skok – skwitował.
Przypomnijmy, że w Słowenii odbędą się dwa konkursy indywidualne (31.03 oraz 2.04 z udziałem najlepszej trzydziestki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata), a także rywalizacja drużynowa (1.04).
źródło: eurosport.tvn24.pl

- Poznaliśmy wstępne kalendarze PŚ oraz LGP. Polski turniej na liście - 15 kwietnia 2023
- Horngacher ma powody do zmartwień. Austriacy odebrali mu ważnego asystenta - 13 kwietnia 2023
- Ruszyła sprzedaż biletów na Igrzyska Europejskie 2023. Gratka dla fanów skoków - 12 kwietnia 2023