?php>
Niestety, w przyszłym sezonie nie obejrzymy już walczącej na trasach Pucharu Świata Sylwii Jaśkowiec. Polka zdecydowała się zakończyć karierę biegaczki narciarskiej. Wciąż odnawiana kontuzja kolana nie dała za wygraną, przez 32-latka nie była w stanie trenować na najwyższym poziomie. - To była ciężka decyzja - przyznaje.
?php>Sylwia Jaśkowiec podczas swojej kariery wiele razy zmagała się z kontuzjami, pechem i trudnościami w przygotowaniach i samych startach. Polka zawsze, jak tylko mogła, starała się wracać do wysokiego poziomu biegania, a kontuzje przegrywały z ambitną Sylwią. Powracające problemy z kolanem nie dały już niestety za wygraną. - Decyzję podjęłam z powodów zdrowotnych. Ta kontuzja wciąż się odnawia, nie jestem w stanie realizować obciążeń treningowych na najwyższym poziomie. To była ciężka decyzja, ale po prostu nie jestem w stanie w żaden sposób kontynuować kariery - powiedziała PAP Polka.
?php>Mimo wielu przeszkód, Polka swoje zdobyła. Dziewięć lat temu została dwukrotną młodzieżową mistrzynią świata. W rywalizacji seniorskiej zdobyła brązowy medal MŚ (Falun, sprint drużynowy stylem dowolnym wraz z Justyną Kowalczyk), a w Pucharze Świata stawała dwukrotnie na podium (trzecie miejsce w trzykilometrowym prologu w Oberhofie oraz w sprincie drużowym w Otepie). - Pozostanie wiele pięknych wspomnień. Trzy razy brałam udział w igrzyskach olimpijskich, był medal mistrzostw świata, dwa razy podium w Pucharze Świata i medale mistrzostw Polski. Doświadczyłam wszystkich możliwych emocji związanych z biegami narciarskimi - przyznaje Jaśkowiec, dodając, że nie zamierza zniknąć ze świata biegów. - Nie zamierzam rozstawać się z "biegówkami", myślę o pracy trenerskiej - dodała.
?php>Źródło: pap.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz