Monika Hojnisz-Staręga zajęła szóste miejsce w biegu na 15 km w rozgrywanych we włoskiej Anterselvie biathlonowych mistrzostwach świata. Zwyciężyła reprezentantka gospodarzy Dorothea Wierer. Polka do ostatnich dwóch strzałów walczyła nawet o złoto. Jak potwierdziła w rozmowie dla Eurosportu - zawiodła psychika.
?php>Dla Moniki-Hojnisz Staręgi bieg indywidualny podczas mistrzostw świata w Anterselvie było właściwie występem o "być, albo nie być". Pierwsze starty (sprint i bieg pościgowy) nie wyszły Polce najlepiej, przez co musiała we wtorek walczyć o udział w biegu masowym. To był jeden z najważniejszych celów brązowej medalistki MŚ sprzed siedmiu lat. - Ja będę walczyła o mass start. To znaczy w drugiej mierze o mass start, a przede wszystkim o dobry wynik na mistrzostwach świata, bo na razie w tegorocznych takiego nie mam - mówiła w rozmowie dla sport.pl przed dzisiejszym startem Hojnisz-Staręga.
?php>Hojnisz-Staręga wystartowała we wtorek bardzo dobrze, trzy pierwsze strzelania miała bezbłędne i prowadziła w zawodach. Dopiero podczas czwartego pobytu na strzelnicy dwukrotnie spudłowała, w 19. i 20. tego dnia próbie, co kosztowało ją utratę miejsca na podium. Jedno pudło mniej oznaczałoby pewny medal. - Jestem na siebie bardzo zła za to ostatnie strzelanie. To nie było zależne od pozycji, czy warunków pogodowych. To działo się w mojej głowie - potwierdziła Monika w rozmowie z Eurosportem. - Mogę być zadowolona z ogólnego wyniku, ale jak powiedziałam, jestem zła na te dwa ostatnie strzały - dodawała.
?php>Nasza biathlonistka zdawała sobie sprawę, że biegnie po dokonały rezultat. Wiedziała, że jej rywalki popełniały mnóstwo błędów na strzelnicy. - Wiem, że nie można myśleć o wyniku przy strzelaniu, starałam się tego nie robić. Czasami jednak to nie działa - przyznała szósta zawodniczka świata. Przed Moniką Hojnisz-Staręga jeszcze jedna indywidualna szansa na medal. To podczas finalnych, niedzielnych zmagań ze startu wspólnego. Właśnie w tej konkurencji siedem lat temu wywalczyła brąz.
?php>Źródło: Eurosport / Sport.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz