fot: svt.se?php>
Stina Nilsson wczoraj wylądowała w porcie lotniczym Sztokholm-Arlanda. Szwedka wróciła do kraju po bardzo udanym dla siebie cyklu Tour de Ski. Na lotnisku nie zabrakło oczywiście tłumu kibiców i dziennikarzy, którzy mieli wiele pytań do Nilsson.
?php>Stina Nilsson była jedną z rewelacji zakończonego w niedziele Tour de Ski. Szwedka początkowo miała nawet nie jechać na tę imprezę, ale zdecydowano, że dostanie swoją szansę. 23-latka w wielkim stylu wygrała cztery etapy i przez pięć dni nosiła koszulkę liderki całego cyklu. Dla młodej biegaczki podium klasyfikacji generalnej jedenastej edycji Tour de Ski to ogromny sukces, którego sama zainteresowana się nie spodziewała. - Jestem bardzo, ale to bardzo zmęczona, zwłaszcza psychicznie. Nie spodziewałam się, że moja forma przyjdzie aż tak szybko, ale to akurat nic złego - mówi Nilsson.
?php>Szwedka udaje się teraz na kilka dni do swojego rodzinnego domu. Tam ma zamiar odpocząć i dobrze przygotować się do kolejnych zawodów Pucharu Świata, a następnie do mistrzostw świata w Lahti. - Cieszę się, że będę mogła wreszcie wrócić do domu. Jestem bardzo dobra w leżeniu na kanapie i sprawia mi to przyjemność. Wtedy mogę jeść pizzę i lody - mówi 23-latka. - Jeszcze nie wiem kiedy wrócę do rywalizacji w Pucharze Świata, ale to na pewno będą biegi na szwedzkiej ziemi. Najprawdopodobniej będzie to weekend w Ulricehamn albo w Falun - dodaje Nilsson cytowana przez szwedzki dziennik Expressen.
?php>Czwarta zawodniczka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata opowiedziała także rodzimym mediom o tym, czego musi unikać podczas zawodów i dlaczego jest tak silna mentalnie. - Zawsze po biegu wykonuję dwa połączenia: jedno do moich rodziców, a kolejne do mojego trenera mentalnego Rune Gustafssona. Nie wiem dlaczego to robię, ale miło jest mieć kontakt z osobami, które są blisko ciebie - tłumaczy Szwedka. - W czasie Tour de Ski nie mogłam korzystać z mediów społecznościowych, ale myślę, że to było dobre posunięcie. Zawsze może znaleźć się ktoś, kto ma negatywną opinię i naprawdę nie warto tego czytać - dodaje Nilsson.
?php>Szwedka została także zapytana o sytuację podczas biegu pościgowego w Oberstdorfie, kiedy to nie chciała dać na trasie zmiany Ingvild Flugstad Oestberg i Heidi Weng. - Nie dbam o to, co Norwegowie lub inni moi konkurenci mówią. Biegnę swój wyścig i staram się po prostu nie oglądać się na innych - przyznała Nilsson.
?php>Źródło: Expressen
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz