Dzisiejszy konkurs Pucharu Świata w Zakopanem dla polskich skoczków bez z pewnością najlepszym w całym sezonie. Aż sześciu naszych reprezentantów zdołało awansować do finałowej serii. Chociaż nie każdy z nich mówił o dobrych skokach.
?php>Szczególnie dobrze miniony weekend na Wielkiej Krokwi wspominać będzie Andrzej Stękała. Polak w grudniu debiutował w zawodach Pucharu Świata a dziś osiągnął swój najlepszych wynik w dotychczasowej karierze. Siedemnaste miejsce jest zatem dobrym rezultatem. - Czułem się dzisiaj tak jak zawsze tutaj, czyli super - zachwalał po konkursie Andrzej Stękała. - Swoje skoki oceniam jako dobre, chociaż jest lekki niedosyt, bo mogła być wyższa lokata, ale jestem zadowolony. Zawodnik przyznał, że opuści Wielką Krokiew z podniesioną głową. - Wiatr był dzisiaj z tyłu, co przeszkadza. Jednak koncentrowałem się na oddaniu dobrego skoku a nie na pogodzie - komentował Stękała aurę, jaka panowała dziś w Zakopanem. Stękała wiedział, że zawody pod skocznią śledzi prezydent Andrzej Duda, ale nie skupiał się na tym. - Mamy bardzo dobre zawody, jak zwykle tutaj - zakończył.
?php>Nieco mniej zadowolony był dzisiaj Stefan Hula, chociaż na skoczni czuł się dobrze. - Pierwszy skok za progiem od razu zepsułem. Musiałem walczyć, żeby nie było upadku, ponieważ uciekła mi narta - relacjonował Stefan Hula. Trzeba przyznać, że i tak naszemu skoczkowi udało się uzyskać dobry wynik, jak na tak niebezpieczną próbę. - W drugim skoku zabrakło mi energii, bo wkradło się zmęczenie. Nie było takiej świeżości - mówił skoczek. Emocje towarzyszyły Huli tak jak zazwyczaj podczas zawodów. Stefan przyznał, że prezydenta nie widział, ale jego obecność nic nie zmieniała. - Miło, że przyjechał i kibicował nam - opowiadał. Dwudziesty pierwszy zawodnik dzisiejszego konkursu potwierdził również, że warunki panujące dziś na skoczni były loteryjne.
?php>Kolejne punkty na swoje konto dopisał dzisiaj Jakub Wolny. Podopieczny Macieja Maciusiaka szczególnie dobrze spisał się podczas pierwszego skoku konkursowego, kiedy uzyskał 124 metry. - Pierwszy skok był rzeczywiście udany, ale drugi już trochę zepsułem, a można było skoczyć lepiej - komentował swój występ Jakub Wolny. Reprezentant LKS Klimczok Bystra zajął dziś 27 miejsce. - Jestem pewny siebie przed każdymi zawodami - przyznał Kuba. Nasz skoczek tradycyjnie doceniał kibiców na Wielkiej Krokwi i przyznał, że nie jest sparaliżowany tym dopingiem. - Jestem skoncentrowany tak na swoim skoku, że nie słyszę tam na górze tej publiczności - opowiadał. W dalszej części sezonu Jakub chce przede wszystkim skupić się na oddawaniu dobrych skoków.
?php>Z Zakopanego dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz