?php>
Weekend Pucharu Świata w Wiśle rozpoczął się dla Polaków od zwycięstwa w konkursie drużynowym. Trener naszej kadry Stefan Horngacher skomentował postawę swojej drużyny, twierdząc, że jest zaskoczony takim wynikiem i nie spodziewał się zwycięstwa już przy pierwszej rywalizacji w sezonie.
?php>Austriacki szkoleniowiec Polaków przyznał, że po kwalifikacjach, w których do konkursu indywidualnego w Wiśle zakwalifikowało się 6 z 12 naszych zawodników, a Kamil Stoch zajął dopiero 48 miejsce, nie spodziewał się tak dobrego wyniku w konkursie drużynowym jedynie dzień później. - Po piątku nie byłem w pełni zadowolony z naszych wyników, przez co nie oczekiwałem zbyt wiele od formy podczas drużynówki - wyjaśniał Horngacher. - Wiedziałem, że stać nas, żeby stanąć na podium zawodów, ale wygrać je? To dla nas wielki sukces - podkreślał.
?php>49-letni trener mówił także o Jakubie Wolnym, który zaliczył pierwszy występ w zespole za jego kadencji. - Mam nadzieję, że dzisiejszy występ Kuby w konkursie i to, że znalazł się w drużynie to będzie dla niego kolejny krok naprzód - ocenił. - To powinno dać mu dużo pewności siebie, ale wciąż ma przed sobą daleką drogę, by stać się skoczkiem z czołówki, który będzie aspirował do wygrywania zawodów Pucharu Świata.
?php>Słabsze skoki Kamila Stocha w piątkowych kwalifikacjach i sobotniej serii próbnej według Horngachera nie powinny wpłynąć na jego formę w dłuższym okresie. - Myślałem, że nie awansował do konkursu, ale jednak cudem zmieścił się w "50" - zdradził. - Dziś pokazał jednak dobrą formę i liczę, że podobnie będzie w niedzielnym konkursie - zakończył Austriak.
?php>Dziś na skoczni w Wiśle odbędzie się rywalizacja indywidualna. Początek I serii konkursowej o godzinie 15, a o 14 wystartuje seria próbna. Zwycięzcą zawodów sprzed roku jest Japończyk Junshiro Kobayashi.
?php>Z Wisły dla Sportsinwinter.pl, Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz