Zamknij

Skoczkowie, którzy wygrali TCS bez zwycięstwa w konkursie. Kubacki do nich dołączy?

10:05, 06.01.2020 Marta Grzyb
Skomentuj

Już dziś poznamy zwycięzcę 68. Turnieju Czterech Skoczni. Po trzech konkursach stawce przewodzi Dawid Kubacki, który w każdym konkursie trwającego cyklu zajmował miejsce na podium, nie odnosząc przy tym zwycięstwa. Historia skoków narciarskich zna przypadki, w których tryumfatorem turnieju zostawał zawodnik, który nie wygrał żadnego z czterech konkursów. Czy Dawid Kubacki będzie pierwszym reprezentantem Polski, który dołączy do grona tychże skoczków?

Historia Turnieju Czterech Skoczni sięga 1953 roku. Wówczas to po raz pierwszy odbyła się jedna z najważniejszych w kalendarzu Pucharu Świata imprez w skokach narciarskich. Podczas sześćdziesięciu siedmiu zakończonych już edycji turnieju zawodnicy sześćdziesiąt sześć razy rywalizowali na skoczniach w: Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen. Jedynie w sezonie 2007/2008 o zwycięstwo w turnieju walczono na trzech skoczniach. Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych zdecydowano się "przenieść" konkurs z Insbrucka do Bischofshofen, w związku z czym odbyły się tam dwa konkursy.

O tym, jak trudnym zadaniem jest wygranie wszystkich czterech konkursów turnieju, przekonało się wielu wybitnych skoczków narciarskich. Dość powiedzieć, że sztuka ta udała się zaledwie trzem zawodnikom. Jako pierwszy z "pełnego zwycięstwa" cieszył się Sven Hannawald. Miało to miejsce w jubileuszowej odsłonie rywalizacji (50. edycja), która odbyła się w Pucharze Świata 2001/2002. Kolejnym, który zwyciężył w czterech konkursach, był Kamil Stoch (sezon 2017/2018). Rok później sukces Polaka powtórzył Japończyk, Ryōyū Kobayashi.

Jak pokazuje bogata historia Turnieju Czterech Skoczni, zdobycie tytułu najlepszego skoczka turnieju nie musi być poprzedzone zwycięstwem w jakimkolwiek konkursie rozgrywanym w ramach danego cyklu. Wśród licznych tryumfatorów imprezy byli bowiem i tacy, którzy nie wygrali żadnego z czterech konkursów. Zdarzenie takie miało miejsce ośmiokrotnie, przy czym ani razu w XXI wieku. Trzy razy "laur zwycięstwa" w tej jakże prestiżowej imprezie - mimo braku tryumfu na skoczniach w Austrii i Niemczech - otrzymali reprezentanci Finlandii. Pierwszy z nich, Hemmo Silvennoinen, cieszył się ze zwycięstwa w 3. edycji turnieju (sezon 1955/1956); drugi - Risto Laakkonen - zwyciężył w sezonie 1988/1989 (37. odsłona), zaś trzeci (jak do tej pory ostatni spośród wszystkich zwycięzców, którzy nie osiągnęli najlepszego rezultatu w żadnym z czterech konkursów), Janne Ahonen, wygrywając w sezonie 1998/1999, sięgnął po swój pierwszy - z pięciu - tytułów zwycięzcy cyklu, przy czym w każdym z następnych jego zwycięstw odnosił on tryumfy w co najmniej jednym z turniejowych konkursów. Oczywiście, nie tylko Finowie wygrywali Turniej Czterech Skoczni, nie odnosząc przy tym zwycięstwa w żadnym z konkursów wchodzących w jego skład. W 4. edycji imprezy - w analogiczny sposób, jak rok wcześniej zrobił to reprezentujący Finlandię, Silvennoinen - pierwszą lokatę w klasyfikacji turnieju "wyskakał" sobie radziecki zawodnik, Nikołaj Kamienski. Podobnie zresztą było w sezonach: 1969/1970, 1970/1971, 1971/1972 oraz 1986/1987, kiedy to ze zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni cieszyli się kolejno: Horst Queck z Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Jiří Raška z Czechosłowacji, Ingolf Mork z Norwegii i - reprezentujący Austrię - Ernst Vettori.

Jak już wspomniano, ostatnim skoczkiem, który wygrał Turniej Czterech Skoczni, nie zwyciężając w żadnym z jego konkursów, był Janne Ahonen. Dokładnie 21 lat temu fiński skoczek narciarski, plasując się na 5. miejscu podczas zawodów w Oberstdorfie, a także osiągając drugą lokatę na pozostałych skoczniach, o ponad 7 punktów wyprzedził legendarnego japońskiego zawodnika, Noriakiego Kasai.

Prowadzący po trzech z czterech konkursów 68. odsłony Turnieju Czterech Skoczni, Dawid Kubacki, nad drugim w klasyfikacji turnieju - reprezentantem Norwegii, Mariusem Lindvikiem, posiada 9,1 punktu przewagi. Mimo iż Polak nie odniósł do tej pory zwycięstwa w żadnym z konkursów kończącej się dziś imprezy, osiągane przez niego rezultaty wskazują, że do tej pory jest on najrówniej skaczącym zawodnikiem trwającego turnieju. Gdyby tak nie było, nie znajdowałaby się zapewne na "szczycie" klasyfikacji. Rekordzista skoczni, na której odbędą się finałowe zawody 68. Turnieju Czterech Skoczni, z pewnością do końca będzie walczył o zwycięstwo zarówno w samym konkursie, jak i całym turnieju. Jak kilkukrotnie pokazała już historia tej prestiżowej imprezy, sięgniecie po "laur zwycięstwa" w Turnieju Czterech Skoczni nie musi być poprzedzone zwycięstwem w jakimkolwiek konkursie wchodzącym w jego skład. Czy Dawid Kubacki będzie trzecim Polakiem - po Adamie Małyszu i Kamilu Stochu - który odniesie tryumf w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni? Czy zostanie on dziewiątym tryumfatorem imprezy, który nie zwyciężył w żadnym z jej konkursów? Na te pytania odpowiedź poznamy już niebawem...

Źródło: informacja własna; wikipedia.pl

(Marta Grzyb)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%