fot: fasterskier.com?php>
Jak dowiedzieli się dziennikarze norweskiego "Verdens Gang", Marit Bjoergen nie była poddawana testom dopingowym przez siedem miesięcy. Norweżka ostatni raz przechodziła kontrolę w marcu 2016 roku, a wcześniej była badana tylko raz - w trakcie swojej ciąży.
?php>Dziennikarze norweskiego "Verdens Gang" odwiedzili kadrę narodową podczas zgrupowania we włoskim Val Senales. W trakcie wizyty przepytywali zawodniczki o to, kiedy ostatni raz były u nich przeprowadzane testy antydopingowe. Okazało się, że najdłuższą przerwę miała Marit Bjoergen, która ostatni raz była badana na obecność niedozwolonych substancji ponad siedem miesięcy temu. Multimedalistka mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich uważa, że przerwa mogła być spowodowana imprezą czterolecia, która odbywała się w tym roku. - To był gorący czas letnich igrzysk olimpijskich. Przypuszczam, że skoncentrowano się w tych miesiącach właśnie na sportowcach startujących w Rio de Janeiro - powiedziała Bjoergen.
?php>Kilka dni temu na jaw wyszły również inne niewygodne dla Norwegów fakty. Therese Johaug, złapana na stosowaniu clostebolu, nie przechodziła żadnych testów dopingowych od 10 maja do 16 września, co jest swego rodzaju rzadkością. Kiedy norweska biegaczka została przebadana, to w jej organizmie wykryto właśnie clostebol.
?php>Zawiedziony postępowaniem Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) był Markus Cramer, trener reprezentacji Rosji. - Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiałe i niedorzeczne, że taka zawodniczka jak Johaug nie była poddawana żadnym testom przez 129 dni. Najwyraźniej ważne jest to, z jakiego kraju pochodzisz i jaki masz status - mówił wyraźnie wzburzony Niemiec.
?php>Źródło: eurosport.onet.pl, Verdens Gang
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz