Pierwszy rok pracy Sandro Pertile w roli dyrektora męskiego Pucharu Świata w skokach narciarskich już za nami. 53-letni Włoch w rozmowie z krajowym portalem zazoom.it podzielił się wrażeniami na temat wykonywanej pracy, a także po raz kolejny zaskoczył pomysłami oraz ciekawymi porównaniami. Pojawił się m.in. wątek... tenisa ziemnego.
?php>?php>
?php>
fot. Sportsinwinter.pl?php>
Początki bywają trudne?php>
Włoch zastąpił Waltera Hofera minionego lata. Pierwszy rok pracy był jednak dla Pertile wyjątkowo trudny. Na mieszkańca Predazzo spadła bowiem olbrzymia fala krytyki za sposób prowadzenia pucharowych konkursów i liczne kontrowersje związane choćby ze zmianą długości belek startowych, czy nie do końca miarodajnym systemem rekompensat za warunki wietrzne. A jak sam zainteresowany ocenia swoje dotychczasowe działania?
?php>- Osobiście jestem bardzo zadowolony. Udało nam się zrealizować wszystkie założone cele, pomimo skomplikowanego sezonu, na który wpływ miały pozasportowe czynniki. Konkursy w Niżnym Tagile oraz Wiśle przebiegły bez zakłóceń, jednak później po raz kolejny dał o sobie znać koronawirus, co wiązało się m.in. z organizowaniem konkursów bez udziału publiczności i odbiło się negatywnie na atrakcyjności produktu. Najtrudniejszy był styczeń, bowiem każdy chciał uniknąć zakażenia przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie. Następnie doszedł z kolei temat wojny w Ukrainie - stwierdził.
?php>- Nie udało się również rozegrać konkursów w Japonii, jednak szybko znaleźliśmy lokalizacje zastępcze. To naprawdę wielki wyczyn, biorąc po uwagę czasy, w jakich przyszło nam żyć - przyznał Włoch.
?php>?php>
Konkursy w Polsce zmienią oblicze dyscypliny??php>
Jak już wiadomo, zbliżająca się zima przyniesie wiele zmian zarówno pod względem regulacji sprzętowych, jak i sposobu rozgrywania konkursów. Po raz pierwszy w historii inauguracja sezonu odbędzie się w warunkach hydrydowych (tory lodowe + igelitowy zeskok). Sandro Pertile podkreśla, że takie nietypowe połączenie może w najbliższej przyszłości stać się normą, a potencjalny kalendarz startowy mógłby być układany wzorem tenisa ziemnego. Zdaniem Włocha, wprowadzona zmiana otworzyłaby nowe perspektywy dla całej dyscypliny.
?php>- Nasza dyscyplina chce być gotowa na wiele wyzwań. Jednym z nich są postępujące zmiany klimatyczne. Latem skaczemy na torach ceramicznych, zimą z kolei mamy tory lodowe i lądujemy na śniegu. Jesienią z kolei można połączyć obie sytuacje. Zaproponowaliśmy taką nowość Wiśle, a oni na to przystali. Chcemy w ten sposób wytoczyć nową ścieżkę na obszar, który nie został jeszcze przebadany - zdradził działacz
?php>?php>
Skokowy Wielki Szlem stanie się faktem??php>
- Chcemy się rozwijać i uczynić skoki dyscypliną bardziej międzynarodową. Obecnie jesteśmy bardzo przywiązani do Europy, z której wyjeżdżamy na dwa/trzy weekendy w roku. Zamiast tego chcemy się otworzyć na inne kraje i stworzyć długofalową perspektywę rozwoju. Z tego powodu chcielibyśmy podzielić kalendarz na trzy bloki, wzorem tenisa ziemnego, gdzie rywalizacja odbywa się na trzech różnych nawierzchniach. Poziom i styl gry nie różni się znacząco, niezależnie czy gra się na betonie, trawie, czy kortach ziemnych. W skokach koncepcja jest taka sama, bez względu na miejsce lądowania - tłumaczył 53-latek.
?php>?php>
Łączone weekendy sposobem na promocję kobiecych skoków??php>
Pertile skomentował również pomysł organizowania łączonych pucharowych weekendów kobiet i mężczyzn.
?php>- Jest to kwestia, na którą trzeba spojrzeć z różnych perspektyw. Tego typu konkursy niosą ze sobą pewne ryzyko. Mężczyźni zwykle rozpoczynają rywalizację później - o 16 lub 16:30. Chcąc jednak zachować równowagę organizacyjną, a także biorąc pod uwagę rynek praw telewizyjnych, ewentualna zmiana nie wchodzi w grę. Dlatego też, aby uniknąć potencjalnych kolizji, zawody kobiet należy rozpocząć co najmniej 3,5 h wcześniej. Powstaje wtedy też inny problem, gdyż statystycznie w godzinach porannych podmuchy wiatru się zdecydowanie najsilniejsze. Poza tym publiczność narażona jest na śledzenie rywalizacji przez 8-10 h często na silnym mrozie. Alternatywą w takiej sytuacji byłoby rozgrywanie konkursów kobiet w piątek wieczorem oraz w sobotę rano. Z kolei w przypadku mężczyzn byłoby to sobota wieczór oraz niedziela po południu. W taki oto sposób piątkowa rywalizacja byłaby świetną przystawką do weekendowej rywalizacji. Będziemy rozmawiać na ten temat z nadawcami, gdyż zależy nam również na zwiększeniu zainteresowania kobiecymi skokami - argumentował następca Waltera Hofera.
?php>We wspomnianej formule odbędą się m.in. inaugurujące sezon letni i zimowy zawody w Wiśle.
?php>źródło: zazoom.it
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz