Zamknij

Rozważał zakończenie kariery. Teraz jest mistrzem świata

12:37, 09.03.2021 Mateusz Król
Skomentuj

To jeden z największych pechowców ostatnich lat. Severin Freund po fantastycznych sezonach zmagał się z licznymi kontuzjami. W efekcie przez kilka zim był nie obecny. W czasie wielkich problemów wahał się, czy wrócić do skakania. Teraz zdecydowanie nie żałuje. - Ten medal sporo dla mnie znaczy - powiedział nam w Oberstdorfie Freund.

fot. Jagoda Brzozowska/sportsinwinter.pl

Czarny punkty w karierze

Pierwsza poważna kontuzja Severina Freunda dopadła w styczniu 2017 roku. Wówczas upadł podczas treningu w Oberstdorfie i zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. To spowodowało blisko dwuletni rozbrat ze skokami. Wrócił do Pucharu Świata w Ruce w 2018 roku, ale jego forma nie była zadowalająca. W efekcie został zdegradowany do składu na Puchary Kontynentalne. Potem okazało się, że czeka go kolejna operacja kolana. Miał wrócić na początku sezonu 2019/2020. Plany pokrzyżowała jednak kolejna dolegliwość... tym razem były to problemy z plecami.

- Czas po ostatniej kontuzji kolana i operacji był czarnym punktem mojej kariery. Walczyłem o to, aby w ogóle powrócić. Pojawiła się myśl: "Czy naprawdę chcesz to zrobić jeszcze raz?". Operacja więzadeł krzyżowych dla skoczka oznacza całkowite zatrzymanie się i rozpoczęcie wszystkiego od zera - mówił kilka miesięcy temu Freund w rozmowie z Passauer Neue Presse.

Powrót nie był łatwy

Na szczęście Freund podjął wyzwanie i wrócił do skakania. Teraz tego nie decyduje, bo w sobotnim konkursie drużynowym wspólnie z kolegami sięgnął po złoty medal. A sam fakt, że znalazł się w czteroosobowym składzie wiele dla niego znaczy. - Od lata wiedziałem, że muszę prezentować się w zawodach naprawdę bardzo dobrze, żeby znaleźć się w tej drużynie. Kiedy pomyślisz o tym, że mistrz olimpijski Andreas Wellinger jest teraz w domu, a ja przez cały sezon byłem w tej drużynie i teraz wygrałem z nimi złoto... to niesamowite - mówił nam Severin.

Sam niemiecki skoczek był trochę zaskoczony złotym medale. Spoglądał nawet na serie próbne w Oberstdorfie i myślał, że przyjdzie im walczyć o medal, ale nie pomyślał nawet o tym z najcenniejszego kruszcu. - Kiedy spojrzymy na nasze szóste - siódme miejsce podczas Pucharu Świata w Zakopanem, a teraz na to, że mamy złoty medal na własnej ziemi... to jest nie do uwierzenia - poskreślał mistrz świata z dużego obiekty w Falun. - Nigdy nie zdobyłem złotego medalu w drużynie. To było coś, czego mi brakowało. Teraz udało mi się to, po tych wszystkich problemach. Ten medal wiele dla mnie znaczy - przyznał z łezką w oku Freund.

Źródło: Informacja własna

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%