Zamknij

Rosjanki szczęśliwe po zakończeniu Tour de Ski. Siedowa: "Wykonałyśmy zadanie"

10:52, 07.01.2019 Daniel Topczewski Aktualizacja: 10:52, 07.01.2019
Skomentuj

fot. Modica/NordicFocus

Zakończony w niedzielę cykl Tour de Ski był bardzo udany dla rosyjskich biegaczek. W czołowej piątce znalazły się bowiem aż trzy reprezentantki tego kraju: Natalia Niepriajewa, Julia Biełorukowa i Anastazja Siedowa. Nic więc dziwnego, że Rosjanki nie kryły radości ze swoich wyników.

Trzynasta edycja Tour de Ski zakończyła się w niedzielę tradycyjnym podbiegiem pod Alpe Cermis. W całym cyklu z dobrej strony pokazały się Rosjanki, które aż ośmiokrotnie stawały na etapowym podium, co było najlepszym wynikiem ze wszystkich nacji startujących w rywalizacji kobiet. Z grona reprezentantek Sbornej najlepiej spisała się Natalia Niepriajewa, która w R-Sport skomentowała swój występ w wyczerpującym cyklu.

- Dzisiejszy bieg był bardzo ciężki. Na płaskich odcinkach starałam się trochę odpoczywać, aby mieć więcej sił na podbieg, ale to był zdecydowanie najtrudniejszy bieg podczas całego TdS. To po prostu jakiś koszmar! Pogoda była bardzo wymagająca, bo miałyśmy silny wiatr w twarz, ale góra była jeszcze trudniejsza - mówiła Niepriajewa. - Podczas wspinaczki słyszałam, że Parmakoski się do mnie zbliża i dlatego ciągle się odwracałem. Martwiłam się, bo Krista była coraz bliżej, ale na podbiegu zawsze wydaje się, że różnica jest mniejsza. Bałam się, że Parmakoski mnie dogoni, ale na szczęście tego nie zrobiła. Dopiero na niespełna kilometr przed metą uświadomiłam sobie, że nie dam sobie odebrać drugiego miejsca i że wytrzymam to tempo - dodała pierwsza w historii Rosjanka na podium klasyfikacji generalnej Tour de Ski.

Tuż za czołową trójką zawody ukończyła Anastazja Siedowa, dla której także był to najlepszy występ w karierze w tym wyczerpującym cyklu. 23-latka ponownie zaprezentowała się z bardzo dobrej strony podczas ostatniego etapu (miała trzeci czas). - Cieszę się, że wszystko już się skończyło i poszło zgodnie z planem. Od początku wiał bardzo silny wiatr, więc prowadzenie nie było moim celem i dlatego biegłam za Diggins. Potem starałam się gonić Biełorukową. Gdy udało mi się wyprzedzić Julię chciałam zmniejszyć odległość dzielącą mnie od Parmakoski - tłumaczyła Siedowa. - Ostatni rok był dla mnie trudniejszy. W tym razem z Julią chciałyśmy po prostu przejść przez Tour de Ski i wykonałyśmy zadanie - kwituje 23-latka.

Na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej cyklu uplasowała się Julia Biełorukowa, która w rozmowie z rosyjskimi mediami przyznała, że nie chce, aby dłużej przyklejano jej łatkę sprinterki. - Nie jestem typową sprinterką i mam nadzieję, że mniej osób uzna mnie za specjalistkę od sprintu. Wiele osób tak myśli, ale są w błędzie - rozpoczęła Biełorukowa. - Podczas podbiegu Jessica i ja cały czas przebywałyśmy w tej samej odległości, więc nie było szans, abym oddała jej swoje miejsce. Niestety nie udało mi się zbliżyć do Kristy Parmakoski i musiałam pokonać dystans samotnie, ale wszystkie miałyśmy identyczne warunki - dodała Rosjanka cytowana przez sportbox.ru.

Źródło: R-Sport, sportbox.ru, sports.ru

(Daniel Topczewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%