Rosjanie i Białorusini wrócą do rywalizacji? Lakoniczny komunikat FIS i jasne stanowisko Norwegów

fot. M. Rudzińska
Pod koniec marca 2023 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski zgodził się na starty Rosjan i Białorusinów w ogólnoświatowych zawodach. Warunkami są występ danej osoby pod neutralną flagą oraz deklaracja braku wsparcia wojny i brak powiązań z wojskiem i klubami wojskowymi. Jak na tę decyzje zareagowali przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardu?

Haniebna decyzja
Ostatnie dni marca upłynęły w środowisk sportowym niezwykle burzliwie. Oto bowiem podczas posiedzenia zarządu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOL) w Lozannie przewodniczący tej organizacji – Thomas Bach – przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod flagą neutralną pod warunkiem, że nie wspierali oni aktywnie wojny na Ukrainie oraz nie są związani z wojskiem i klubami wojskowymi.
Ponadto, MKOL zarekomendował, by związki każdej olimpijskiej dyscypliny podjęły autonomiczną decyzję odnośnie startów Rosjan i Białorusinów w określonych zawodach sportowych. W dalszym ciągu utrzymano zakaz organizacji międzynarodowych imprez sportowych na terenie Rosji i Białorusi.
Reakcja FIS
Jak na postanowienie MKOL zareagowali przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardu (FIS)? „FIS przyjął do wiadomości zalecenia zarządu MKOL dotyczące udziału rosyjskich i białoruskich sportowców jako neutralnych zawodników w międzynarodowych zawodach. Na razie obowiązują aktualne wytyczne FIS” – napisano w e-mailu przesłanym do nettavisen.no (NTB).
Decyzja odnośnie ewentualnego dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do zawodów rozgrywanych pod auspicjami FIS ma zapaść podczas kolejnego posiedzenia zarządu. Będzie ono miało miejsce 24 maja w Zurychu.
Szczerość członka zarządu
W rozmowie z wyżej przytoczonym portalem swoją opinią w opisywanej sprawie podzielił się jeden z członków zarządu FIS, Erik Roeste. – Moje stanowisko się nie zmieniło. Biorąc pod uwagę brutalność, która ma miejsce w Ukrainie, uważam, że świat sportu musi utrzymać zakaz. Wojna po prostu trwa z niesłabnącą siłą – powiedział Norweg.
Rozmówca NTB widzi jednak szanse na powrót zawodników z państw-agresorów na międzynarodowe areny. Jest jednak pewien warunek. – Wierzę, że w dniu, w którym rosyjscy przywódcy opamiętają się i zakończą ten całkowicie bezsensowny atak na Ukrainę i naród ukraiński, sport znów stanie się budowniczym mostów. Ale tylko wtedy – dodał działacz.
Czym jest neutralność?
Roeste dostrzega ważny problem w stanowisku zaprezentowanym przez MKOL. Jego zdaniem spełnienie żądania neutralności będzie niezwykle trudne do zrealizowania i wyegzekwowania. – Obawiam się, że zalecenie MKOL może doprowadzić do chaosu. (…) Kto i w jaki sposób ma rozstrzygać, kto aktywnie wspierał wojnę? Kto powinien lub może kontrolować, którzy sportowcy są powiązani z wojskiem lub siłami bezpieczeństwa? – zastanawia się 62-latek.
Zwraca on także uwagę na kwestię ewentualnego bojkotu zawodów, do których zostaliby dopuszczeni sportowcy Sbornej i ich sojusznicy. – Czy inne narody zbojkotują imprezy, jeśli prawo startu w nich otrzymają Rosjanie i Białorusini? Czy część sportowców zbojkotuje takie zawody? Niektórzy już zapowiedzieli, że muszą to rozważyć. Co na ten temat sądzą sponsorzy? Czy po dopuszczeniu Rosjan i Białorusinów do startu wycofają się z udzielanego wsparcia finansowego, wywierając tym samym presję na międzynarodowe stowarzyszenia i organizatorów imprez? – kontynuował Norweg.
Sprawa ta z pewnością w dalszym ciągu budzić będzie niemałe kontrowersje. Jak w zaistniałej sytuacji zachowa się FIS? Informacje na ten temat z pewnością znajdą się na naszym portalu.
Źródło: nettavisen.no