Zamknij

Raport ze świata skoków. Tydzień przełomowych wieści. Rewolucyjne pomysły FIS i roszady trenerskie

10:38, 19.04.2022 Stanisław Zyga
Skomentuj

Nowy, rewolucyjny kalendarz Pucharu Świata, a także rozwiązania, które na lata mogą odmienić oblicze skoków. Do tego również liczne wywiady z Thomasem Thurnbichlerem, które pozwoliły nam lepiej poznać nowego trenera Polaków. Mimo, że mamy kwiecień, to w minionym tygodniu w świecie skoków narciarskich działo się bardzo dużo. Zapraszamy na podsumowanie.

Screen - PZN

Takiego sezonu jeszcze nie było

Poznaliśmy wstępny kalendarz Pucharu Świata w sezonie 2022/2023. Kalendarz ten można nazwać rewolucyjnym. Największym zaskoczeniem jest proponowany termin inauguracji sezonu. Otóż pierwszy konkurs miałby odbyć się w Wiśle już 5 listopada. W kolejne dwa weekendy skoczkowie mieliby wolne, a do rywalizacji powróciliby pod koniec miesiąca w Ruce. Najciekawsza lokalizacja w kalendarzu? Zdecydowanie Iron Mountain. Zawody na słynnej skoczni w Stanach Zjednoczonych zaplanowano w dniach 11-12 luty. Po powrocie zza Oceanu Atlantyckiego skoczkowie mają udać się do Rasnova, a później czekać ich będą mistrzostwa świata w Planicy. Uwagę wszystkich kibiców z pewnością zwróciła data lotów na Letalnicy, tradycyjnie kończących sezon. Dwa ostatnie konkursy zimy mają się bowiem odbyć nie w marcu, ale na samym początku kwietnia. Jeśli nic się nie zmieni czeka nas zatem zdecydowanie najdłuższy sezon Pucharu Świata w skokach w historii dyscypliny. Ostateczna wersja kalendarza musi zostać jeszcze zatwierdzona przez FIS.

Zima na zielono?

Choć ogromnym zaskoczeniem jest już sama data inauguracji następnego sezonu, to jest to tak naprawdę tylko początek rewolucyjnych decyzji. Otóż okazało się, że ewentualne zawody na początku listopada nie odbędą się na śniegu. Jeśli konkursy w Wiśle dojdą do skutku w planowanym terminie, to skoczkowie mają lądować na zielonym igelicie. Jedyną różnicą w stosunku do letnich skoków będzie lodowy rozbieg. Taka zmiana z pewnością nie spodoba się wielu kibicom skoków, dla których widok białego śniegu na skoczni jest niemal świętością. Na razie jednak nic nie jest jeszcze pewne. Możliwe, że konkursy w Wiśle zostaną przesunięte na grudzień, a wtedy na zawody Pucharu Świata w letniej scenerii przyjdzie poczekać nam dłużej.

Panie też będą miały co robić

Poznaliśmy również kalendarz Pucharu Świata kobiet. Na skaczące panie najbliższa zima będzie czekać więcej konkursów niż kiedykolwiek wcześniej. Sezon rozpocznie się na początku grudnia w Lillehammer, a zakończy pod koniec marca w Lahti. Tym razem kalendarz obejmuje wszystkie weekendy i nie ma takich "dziur", jak w poprzednich latach. W ramach Pucharu Świata panie zmierzą się m.in. w Turnieju Sylwestrowym i w Raw Air.

Kobiety polatają

Nie nowy kalendarz jest jednak najważniejszą informacją ze świata skoków pań. Otóż w końcu skoczkinie doczekały się tego, o co walczyły od lat. W marcu 2023 roku, w Vikersund, mają się odbyć pierwsze w historii zawody w lotach pań. Do udziału w historycznym konkursie ma zostać dopuszczonych piętnaście skoczkiń, które ukończyły już 18 lat. To kolejny ogromny krok w rozwoju żeńskich skoków narciarskich.

Walki duetów

To nie koniec przełomowych pomysłów działaczy FIS. Trzeba przyznać, że tak ciekawych decyzji nie widzieliśmy od lat. Kolejną nowością mają być bowiem konkursy duetów. Jak to ma wyglądać? Każda reprezentacja będzie mogła wystawić drużynę złożoną z dwóch skoczków. Do drugiej serii awansuje dwanaście duetów. Tu na kibiców czeka następna niespodzianka. FIS zaplanował bowiem również trzecią serię, w której wystąpić ma 8 najlepszych ekip.

To nie koniec zmian

Kolejną zmianą, którą możemy zobaczyć w najbliższym czasie jest zwiększenie liczby uczestników zawodów lotach. Do tej pory mogło w nich wystartować 40 skoczków, a teraz liczba ta ma wynosić 50, podobnie, jak w konkursach na skoczniach dużych. Mamy także inne, mniej istotne zmiany. Należy tu wymienić zniesienie kwalifikacji do konkursów na igrzyskach olimpijskich oraz wydłużony czas żółtego światła do 60 sekund.  O tym i innych propozycjach FIS pisaliśmy TUTAJ. Pamiętajmy o tym, że wszystkie te pomysły, jak i planowane kalendarze zawodów, muszą zostać jeszcze potwierdzone na majowym kongresie FIS.

Japończycy żegnają trenera

Ciekawe informacje napłynęły z Japonii. Otóż trenerem kadry skoczków przestał być Hideharu Miyahira. Na razie drużyną ma zająć się Masahiko Harada, a później zostanie wybrany docelowy następca Miyahiry. Odchodzący trener ma za sobą 4 lata sukcesów z kadrą, a zwłaszcza z Ryoyu Kobayashim. Bardzo ciekawe, czy ta zmiana wpłynie jakoś na formę genialnego Japończyka.

Thurnbichler przedstawia się kibicom

Miniony tydzień to także czas, w którym polscy kibice mogli lepiej poznać nowego trenera naszych skoczków, Thomasa Thurnbichlera. Austriak udzielił mediom znad Wisły licznych wywiadów. Zaprezentował się w nich jako osoba, która nie nie boi się wyrazić własnego zdania, a jednocześnie dobrze rozumiejąca potrzeby zawodników i otoczkę skoków w Polsce. Trzeba mieć nadzieję, że dobry wizerunek medialny trenera znajdzie swoje potwierdzenie w sukcesach osiąganych na skoczni przez jego nowych podopiecznych.

(Stanisław Zyga)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%