Raport ze świata skoków. Powrót Graneruda, kolejny zawodnik wykluczony ze startów i zmiany w regulaminach FIS.

fot. M. Rudzińska

Na przełomie czerwca i lipca odbyła się pierwsza międzynarodowa rywalizacja na igelicie w tym roku. Tydzień rozpoczynający nowy miesiąc był więc nieco uboższy w wieści ze świata skoków narciarskich, po intensywnych zmaganiach medalowych. Nie oznacza to jednak zwolnienia przygotowań do sezonu. Po niespełna miesiącu na skocznię wrócił najlepszy zawodnik minionej zimy. Wiemy już też, kto będzie musiał rozstać się z nią na dużo dłużej.

fot. M. Rudzińska

Podsumowanie igrzysk

III Igrzyska Europejskie Kraków-Małopolska 2023 doczekały się rozstrzygnięcia debiutujących, wśród 29 dyscyplin i 253 konkurencji, skoków narciarskich. W historycznych rozgrywkach na obiekcie im. Bronisława Czecha oraz im. Stanisława Marusarza po medale sięgali wśród panów Austriak Daniel Tschofenig i Dawid Kubacki, natomiast u pań Słowenka Nika Kriznar i Austriaczka Jacqueline Seifriedsberger. Mistrzowski tytuł w konkursie drużyn mieszanych wywalczyli z kolei reprezentanci Austrii.
Choć widowisko miało miejsce dwa tygodnie wcześniej, w dniach 27 czerwca – 1 lipca, wciąż nie milkną jego echa.
Powszechnie pierwsza międzynarodowa rywalizacja to dla FIS tak naprawdę ostatnie zawody edycji 2022/2023. Jak przyznaje dyrektor Pucharu Świata, za oficjalne rozpoczęcie nowego sezonu uznaje się dzień 1 lipca.
– Igrzyska w Zakopanem zostały bardzo dobrze zorganizowane. Motywacja członków komitetu organizacyjnego oraz wolontariuszy była niesamowita. Wszystko poszło gładko, bez większych wyzwań. Zawodnicy i trenerzy byli zaskoczeni i szczęśliwi, iż mieli możliwość startu na tak wczesnym etapie przygotowań, po zaledwie kilku skokach treningowych. Wszyscy byli uśmiechnięci – docenia organizację w zimowej stolicy Polski.
W rozmowie ze Skijumping.pl Sandro Pertile nie zapomniał również wspomnieć o tym, co podniosło atrakcyjność wydarzenia.
– Rywalizacja na Igrzyskach Europejskich była bardzo interesująca zarówno pod względem jakościowym, jak i ilościowym. Mieliśmy na starcie mistrzów olimpijskich, mistrzów świata i zwycięzców zawodów Pucharu Świata. Ponadto mieliśmy wielu młodych zawodników, którzy po raz pierwszy rywalizowali w zawodach najwyższej rangi – zaczął włoski działacz. – Przedstawiciele Francji i Słowacji powrócili po dłuższej przerwie. Fatih Arda Ipcioglu z Turcji zaprezentował wysoką formę. Na podium stanął nowy niemiecki zawodnik, Philipp Raimund. U Austriaków weteranów zastąpili dwaj młodzi skoczkowie – Daniel Tschofenig i Jan Hoerl. Doświadczony Szwajcar, Gregor Deschwanden wywalczył swój pierwszy ważny medal. I Dawid Kubacki, cóż za historia! – z zachwytem podsumował historyczne widowisko.

“Ta technika wymaga jeszcze ulepszeń”

Tak wczesny sprawdzian dla skoczków narciarskich pozwolił na wysunięcie pierwszych wniosków. Trzykrotny mistrz olimpijski nie ukrywa, że przed listopadowym startem w sezon zimowy czeka go jeszcze sporo pracy.
Kamil Stoch na Igrzyskach Europejskich Kraków-Małopolska 2023 zajął indywidualnie 22. i 29. miejsce. Taka dyspozycja podczas trwających przygotowań naturalnie nie satysfakcjonuje reprezentanta Polski.
– Nie spodziewałem się, że tutaj będzie aż tak trudno. Po części jest mi żal, bo zawsze chcę skakać dobrze. Znacie mnie, szczególnie przed publicznością chcę skakać daleko, ale mam świadomość popełnianych błędów i elementów, które podlegają poprawie. Będę nad tym pracował – zapowiada. – Na ten moment mój schemat nie jest do końca wypracowany. Oddałem tysiące skoków, ale ta technika wymaga jeszcze ulepszeń. To trudne, ale taką wybrałem sobie robotę, więc nie będę narzekał – uzupełnił wypowiedź skoczek z Zębu.

“Chcę wygrać całą zimę”

Satysfakcji z pierwszej międzynarodowej rywalizacja na igelicie nie wyniósł również kolejny naszych reprezentantów. Piotr Żyła dwukrotnie zakończył rywalizację na miejscu siódmym.
– Nie skakałem dobrze ostatnio, ale trochę się zmobilizowałem. Jestem rozczarowany, bo spodziewałem się, że zdobędę medal, bądź będę go blisko. Tutaj walczyło się tylko o to. Psułem skok, jak nie pierwszy to drugi i tak to ze mną tu było – tłumaczył.
36-latek nie zamierza jednak “składać broni”.
– Chcę wygrać całą zimę! Na mistrzostwach świata w lotach narciarskich też by pasowało zdobyć medal w drużynie, a indywidualnie chętnie przygarnąłbym złoto! – akcentuje Żyła.

Samochody, jako nagroda za medal

“Wszyscy medaliści Igrzysk Europejskich otrzymali w środę samochody marki Suzuki” – poinformowała Polska Agencja Prasowa. Oprócz tego, zdobywcy najcenniejszego krążka zostali dodatkowo obdarowani zegarkami marki Ball.
Do grona tych osób zalicza się mistrz w skokach narciarskich na dużym obiekcie, Dawid Kubacki. Okazało się jednak, że wyróżnieni nie nacieszą się nimi zbyt długo.
Dziennikarz Interii Sport dotarł do informacji, według których samochody posłużą sportowcom jedynie przez rok.
“Ale podobno zegarków nie muszą oddawać” – dodał żartobliwie na Twitterze Tomasz Kalemba.

Austriak poważnie kontuzjowany

Austriacki Związek Narciarski za pomocą mediów społecznościowych przekazał, że podczas jednej z sesji treningowych na Bergisel w Innsbrucku urazu doznał Philipp Aschenwald. 27-letni skoczek zaliczył upadek podczas lądowania jednej z prób, co w konsekwencji doprowadziło do zerwania więzadła krzyżowego przedniego, tylnego oraz łąkotki bocznej w lewym kolanie.
Aschenwald pomyślnie przeszedł operację w piątek, 7 lipca. Teraz czeka go jeszcze długi okres rehabilitacji. Wyklucza go to tym samym ze startów w najbliższym sezonie.

Granerud wraca na skocznię

Podczas czerwcowego zgrupowania w Lillehammer bolesny upadek zaliczył Halvor Egner Granerud. W przypadku Norwega, nie doszło jednak szczęśliwie do poważniejszej kontuzji. Poobijany 27-latek musiał natomiast na pewien czas zwolnić tempo treningowe, a także wycofać ze startu w Igrzyskach Europejskich. 

Niespełna miesiąc od wspomnianego wydarzenia podopieczny Alexandra Stoeckla powrócił na skocznię. Granerud przekazał kibicom pozytywne wieści, zamieszczając przy tym film ze skoku na obiekcie Bjoerkbakken w Stjoerdal, na którym oddał próbę w okolicach punktu konstrukcyjnego (82 m).

– Dobrze jest wrócić na skocznię po trudnym miesiącu – napisał w poście.

FIS zapowiada kolejne zmiany

Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa  przygotowała kolejne zmiany w regulaminach. W sezonie 2023/2024 na zawodników czekają wyższe nagrody finansowe. Rywalizację o Puchar Narodów wprowadzono również w zmaganiach niższej ligi, a także dopuszczono przeprowadzenie mieszanej rywalizacji duetów. Zatwierdzono nowy rodzaj obiektów i wcześniej proponowane zmiany w limitach startowych.

Nagrody finansowe wzrosły w zawodach Pucharu Świata kobiet i mężczyzn, a także Pucharu Kontynentalnego. W II lidze zmiana nie dotyczy jednak skoczkiń. 

W konkursach indywidualnych mężczyzn zwiększono pulę nagród z 79.000 do 86.100 franków szwajcarskich (CHF). W przypadku pań będzie to zmiana kwoty z 28.120 do 30.229 CHF.

Wynagrodzenie za klasyczne zawody drużynowe i drużyn mieszanych wzrosło z 77.000 do 84.000 CHF. Na inicjatywę liczyć mogą drużyny, które zajmą pierwsze, drugie, siódme i ósme miejsce. W konkursach drużynowych pań wprowadzono po 500 CHF więcej dla drugiego i trzeciego zespołu. Pula w żeńskich konkursach duetów wzrosła z kolei o 900 CHF dla zespołów sklasyfikowanych na miejscach 3-8.

W rywalizacji duetów kwota również została zwiększona z 77.000 do 84.000 CHF dla drużyn zajmujących pozycje 5-12.

Reorganizacja obejmie także Puchar Kontynentalny mężczyzn. Suma premii wzrośnie z 1.500 do 3.900 CHF za zawody. Ponadto skorzysta na tym nie najlepsza szóstka, a ósemka zawodników. 

Za tak zwane skocznie wielkie (“Giant Hills”) uznawane będą obiekty, których HS zawierać będzie się między 150-184 m. Aktualne plany obejmują przebudowę dwóch obiektów: Copper Peak w amerykańskim Ironwood i – Certak w czeskim Harrachovie.

Remont skoczni w Wiśle 

W ostatnich latach zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich gościły obiekty w dwóch polskich miastach: Wiśle i Zakopanem. Sezon 2023/2024 ma być pod tym względem przełomowy, ponieważ do wyżej wymienionych lokalizacji dołączy Szczyrk, w ramach Polskiego Turnieju w dniach 13-21 stycznia 2024 r. Sprawa jednak zaczyna się komplikować, ponieważ wciąż nie została rozstrzygnięta procedura przetargowa. Przypomnijmy, iż z powodu renowacji skoczni w tym roku konkursy Letniego Grand Prix odbędą się nie w Wiśle, a w Szczyrku. 

– Nie ma wyjścia. Musimy zakończyć remont przed zimą, ale mam pewne obawy, bo ten termin ciągle się przesuwa – przyznał Andrzej Wąsowicz. – Rozpoczęła się procedura do przygotowania remontu skoczni. Do 10 lipca zainteresowane podmioty muszą złożyć oferty. Potem przyjdzie czas na rozstrzygnięcie przetargu i wreszcie przejęcie placu budowy – wyjaśnił. 

Szef komitetu organizacyjnego Pucharu Świata w Wiśle ma jednak nadzieję, że prace uda zakończyć się na czas.

– Nie wyobrażam sobie, by w Wiśle nie odbył się Puchar Świata. To byłby wielki skandal. Od tylu lat się staramy o to, by gościć najlepszych skoczków świata. Mam pewne pomysły na tę sytuację, ale zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało – zakończył. 

Źródło: informacja własna, Skijumping.pl, twitter.com, FIS, sport.interia.pl