Zamknij

Raport ze świata skoków. Honorowy Stoch, zmiana nart i najdroższa impreza sportowa w Polsce?

09:32, 19.09.2022 Agnieszka Bartmańska
Skomentuj

Choć letni sezon w skokach narciarskich wciąż trwa w najlepsze, a do zimowej inauguracji pozostało jeszcze ponad czterdzieści dni, w kolejnym tygodniu poznaliśmy już program zawodów na polską odsłonę PŚ. Nie zabrakło przy tym wątku o drożyźnie w skokach, wyróżnieniach i transferach oraz zbiorczych sukcesach Polaków minionego weekendu. O tym i więcej w najnowszym podsumowaniu.

fot. Tomasz Markowski

Polska odsłona Pucharu Świata 2022/2023

Organizatorzy przedstawili już program zawodów nie tylko na inauguracyjne zawody w Wiśle, ale i styczniowe konkursy w Zakopanem. Do położonej w Beskidzie Śląskim miejscowości najlepsi skoczkowie i skoczkinie świata zawitają już w listopadzie (4-6 listopada). O godzinie 12:00 w sobotę swój wyścig o Kryształową Kulę sezonu 2022/2023 rozpoczną panie. Cztery godziny później na belce startowej skoczni im. Adama Małysza zasiądą mężczyźni. Rywalizację indywidualną poprzedzą piątkowe serie treningowe oraz kwalifikacyjne. Podobny scenariusz będzie miał miejsce w niedzielę.

Przypomnijmy, że po raz pierwszy w historii zmagania w zawodach najwyższej rangi rozpoczną się w warunkach hybrydowych. Oznacza to, że zawodnicy najeżdżać będą po torach lodowych, a lądować na igelicie.

https://twitter.com/pzn_pl/status/1570011883649785859?s=20&t=1oO40PWurhZG8peXzMD3rQ

Zakopane niezmiennie pozostaje styczniowym punktem na pucharowej mapie świata (13-15 stycznia). U stóp Giewontu tradycyjnie będziemy świadkiem dwóch formatów konkursu: indywidualnego oraz drużynowego. W sobotę do batalii o godzinie 16:00 przystąpią najlepsze zespoły, z kolei w niedzielę skoczkowie podejmą się rywalizacji w pojedynkę. Konkursy na Wielkiej Krokwi poprzedzą piątkowy trening i kwalifikacje. W odróżnieniu od Wisły, stolica polskich Tatr gościć będzie jedynie mężczyzn.

https://twitter.com/pzn_pl/status/1569951984907608064?s=20&t=_zQV6dRigDLml5zGqF7xGQ

Drakońskie ceny biletów - co na to kibice?

Kilka dni temu Polski Związek Narciarski zapowiedział start sprzedaży wejściówek na Puchar Świata w Wiśle i Zakopanem, który zaplanowano na 16 września. Entuzjazm kibiców został jednak gorzko stłumiony wraz z pojawieniem się informacji o cenach biletów, które nieszczególnie zachęcają do ich nabycia. W przypadku zawodów w Beskidach najtańszy bilet na miejsca stojące kosztuje 129 zł, z kolei na te siedzące aż 299 zł. W jeszcze wyższym zakresie oscylują kwoty na konkursy w Zakopanem- tutaj mówimy o koszcie co najmniej 200 zł na zawody oraz 100 zł za kwalifikacje.

Twitterowy profil: "Skoki narciarskie na wykresie oraz liczbach" wskazał, że ostrożnie szacując PŚ w Zakopanem pretenduje do tytułu najdroższej imprezy sportowej w Polsce.

Na reakcje nie trzeba było długo czekać.  - Życzę im pustych trybun, bo to jest po prostu żenujące - podsumował jeden z kibiców w mediach społecznościowych.

Druga strona medalu?

O komentarz w sprawie wysokich cen biletów poprosiliśmy władze Polskiego Związku Narciarskiego.

- Czy 130 złotych za dwie imprezy Pucharu Świata w Wiśle to dużo? Moim zdaniem nie, bo tyle wynosi mniej więcej cena dwóch biletów do kina. My musimy poza pokryciem kosztów nagród, czy pobytów zawodników zorganizować jeszcze komplet zawodów - tłumaczył sekretarz generalny PZN, Jan Winkiel.

Podobnym głosem mówi Zakopane. Dyrektor PŚ wyjawił portalowi Sport.pl, że jest to wynik ogólnopolskiego wzrostu cen prądu i gazu, a także kosztów utrzymania pracowników.

Team "VAN DEER"

Niemiecki skoczek narciarski w nadchodzącym sezonie skakać będzie na nowych nartach. O swoim transferze Wellinger poinformował wraz z firmą Hirschera za pośrednictwem Instagrama. - Witamy Andreasie! Jesteśmy dumni, że mamy Cię na pokładzie i razem z Tobą wchodzimy w świat skoków narciarskich. Idźmy na całość i brnijmy do przodu - czytamy w poście.

Team "VAN DEER" został stworzony przez legendę narciarstwa alpejskiego- Marcela Hirschera. Niezwykle utytułowany alpejczyk zaskoczył wszystkich nie tylko obecnością swojej marki w świecie skoków narciarskich, ale również zapraszając do współpracy samego mistrza olimpijskiego z Pjongczangu.

Honorowy obywatel Poronina

Kamil Stoch został wyróżniony tytułem Honorowego Obywatela Gminy Poronin, z której pochodzi. Choć dla trzykrotnego mistrza olimpijskiego to nie pierwszy taki tytuł (wcześniej pochwalić się mógł nim w Zakopanem i Proszowicach), w krótkim przemówieniu nie umniejszał jego wadze. - Postaram się sprostać wyzwaniu bycia tym honorowym obywatelem i będę dalej sobą - mówił Stoch. Polak wyraźnie zaznaczył, że to wciąż nie koniec jego sportowej kariery. - Te słowa, które padły, są dla mnie nagrodą i inspiracją do jeszcze cięższej pracy, bo jestem aktywnym sportowcem. Wyznaczam sobie kolejne cele, które mam nadzieję, uda się zrealizować - dodał.

Podczas uroczystości uhonorowani zostali również inni olimpijczycy związani z gminą Poronin.

Mogło dojść do tragedii...

Córka Roberta Johanssona była o krok od śmierci. Norweski skoczek narciarski  w rozmowie z dziennikiem Gudbrandoelen Dagningen wyznał, że gdyby nie jego szybka interwencja, mogłoby dojść do prawdziwej rodzinnej tragedii. Córka Johanssona i Marlene Messel bawiła się w ogrodzie z kotem, gdy na teren posesji wtargnął obcy pies na długiej smyczy. Gdy kot uciekał, linka okręciła się wokół szyi dwulatki. - Na szczęście obserwowałem zdarzenie i szybko przepędziłem psa. Zabrakło sekund, by córka została uduszona - relacjonował.

Choć tym razem wszystko zakończyło się szczęśliwie, mama Olympii nie pozostawiła tej sytuacji bez komentarza. W swoich mediach społecznościowych wyraziła wściekłość na nieodpowiedzialnych właścicieli czworonogów, dla których liczy się jedynie własna wygoda.

LGP w Rasnovie. Historyczny konkurs, okrojony skład

Tegoroczne Letnie Grand Prix w skokach narciarskich znajduje się na półmetku. Na zawody do rumuńskiej miejscowości przybyło zarówno 34 mężczyzn, jak i kobiet. I choć obyło się bez wielu czołowych nazwisk, rozegrany został tutaj pierwszy w historii FIS konkurs duetów.

A jak z odbiorem historycznej premiery w skokach wśród kibiców?

Według twitterowej sondy przeprowadzonej przez Adama Bucholza, nieco mniej niż połowa osób dobrze ocenia nową formułę zawodów.

https://twitter.com/Bucholz_Adam/status/1571513488832401411?s=20&t=s7XM28VmPIpYQGJ7sACkyQ

Indywidualnie najlepiej podczas weekendu spisali się Austriaczka Eva Pinkelnig oraz Japończyk Ren Nikaido. W nowym, trzyseryjnym formacie zwycięstwo odniósł Daniel Tschofenig w parze z Manuelem Fettnerem. Konkurs drużynowy również padł łupem drużyny z Austrii.

W Rasnovie nie obyło się bez kontuzji. W wyniku urazu doznanego podczas treningu z sobotnią oraz niedzielną rywalizacją pożegnać musiała się Słowenka Nika Kriznar. U mężczyzn trafiło z kolei na skoczka z Austrii. Daniel Huber zrezygnował z finałowego skoku z powodu bólu kolana, nie chcąc ryzykować poważniejszą kontuzją.

Dobry weekend dla reprezentantów Polski

Weekend z Letnim Grand Prix 2022 w Rasnovie okazał się pomyślny nie tylko dla reprezentantów Austrii. Premierowe podium w zawodach indywidualnych najwyższej rangi zaliczył Paweł Wąsek. Reprezentant klubu WSS Wisła zajął w sobotę jego drugi stopień. Jednocześnie swojego pierwszego "pudła" w letniej odsłonie skoków doczekał się 36-letni Stefan Hula, które dzielił wraz z Wąskiem w wyniku rywalizacji duetów. Indywidualnie był szósty.

Równocześnie do skoków w Rasnovie, w Stams trwał cykl będący zapleczem LGP. Podczas pierwszego z dwóch konkursów Letniego Pucharu Kontynentalnego wygrało doświadczenie Austriaka Michaela Hayboecka. Zajmujący wtedy szóstą pozycję Aleksander Zniszczoł triumf odniósł w niedzielę. Polak ustanowił przy tym nowy letni rekord Brunnentalschanze (HS115), skacząc 120,5 m.

Oprócz Zniszczoła w zawodach w Austrii brali również udział Kacper Juroszek, Klemens Murańka, Jan Habdas, Tomasz Pilch oraz Maciej Kot.

Klasyfikacja generalna po Rasnovie. Powrót liderów

Po sobotnim konkursie w Rasnovie czołówka Letniego Grand Prix 2022 wciąż pozostaje bez zmian. Nieustannie ex aequo prowadzą Dawid Kubacki i Kamil Stoch, którzy podczas lipcowego weekendu w Wiśle zgromadzili po 180 punktów. Trzecią lokatę zajmuje Manuel Fettner (150 punktów).

Jak poinformował polski szkoleniowiec, Thomas Thurnbichler, liderzy kadry powrócą do rywalizacji na finałowe zawody cyklu w Hinzenbach i Klingenthal.

Także w klasyfikacji Pucharu Narodów Polska nie ustępuje rywalom. W pięciu rozegranych dotychczas konkursach Biało-Czerwoni zgromadzili 1064 punkty.

Za sprawą drugiego miejsca w konkursie indywidualnym, Słowenka Ursa Bogataj już w Rasnovie zapewniła sobie końcowy triumf w klasyfikacji letniego cyklu pań. Do ostatecznego rozstrzygnięcia pozostały już bowiem jedynie finałowe zawody w Klingenthal, a jej przewaga nad drugą Kriznar wynosi 120 punktów. Czołową trójkę uzupełnia Josephine Pagnier.

Źródła: informacja własna, gd.no

(Agnieszka Bartmańska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%