PZN tłumaczy zaskakujące powołanie do kadry skoczków. “Janek musi się uczyć”

fot. Tomasz Markowski
PZN opublikował na swojej stronie internetowej podział kadr narodowych na sezon 2023-2024. Trener Thurnbichler zaskoczył swoim wyborem nie tylko kibiców, ale i przedstawicieli PZN. Największą niespodzianką jest obecność w kadrze A Kacpra Juroszka. W drużynie B znalazł się za to Jan Habdas, dla którego ostatni sezon był naprawdę udany.

W poniedziałek PZN opublikował składy kadr narodowych na sezon 2023-2024. Wybór trenera Thurnbichlera mógł zaskoczyć niektórych kibiców oraz ekspertów. W drużynie A znaleźli się Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, a także Aleksander Zniszczoł oraz Kacper Juroszek. To właśnie wybór tego ostatniego był zaskoczeniem.
22- latek bardzo dobrze spisywał się w Letnim Grand Prix, jednak za sprawą kontuzji pleców zima nie była już dla niego tak udana. Młody reprezentant Polski, tylko raz punktował w Pucharze Świata podczas zawodów w Rasnowie. W Pucharze Kontynentalnym Kacper Juroszek zajmował miejsca w drugiej i trzeciej dziesiątce.
Zaskoczenie w PZN
Jak ujawnił w rozmowie z portalem Interia Sport, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego podział kadr był dla niego pewnym zaskoczeniem.
– Powiem szczerze, że kiedy dostałem od Thomasa propozycję składu na ten sezon, to zapytałem, czy przez pomyłkę w kadrze A znalazł się Kacper zamiast Janka? Okazało się, że on ma taki właśnie pomysł na kadry – powiedział Jan Winkiel
– To zawodnik z dużym potencjałem i Thomas chciał więcej z nim popracować, bo wierzy, że ten chłopak może naprawdę wiele. Trzeba tylko znaleźć odpowiedni spust, by go uruchomić – komentuje sytuacje Kacpra Juroszka, sekretarz generalny PZN.
“Musi się uczyć bycia liderem”
Ostatni sezon był bardzo udany w wykonaniu Jana Habdasa. Regularnie punktował on w Pucharze Kontynentalnym, a także zdobywał punkty Pucharu Świata. W Lahti zdobył nawet najlepsze w swojej karierze 11 miejsce w konkursach najwyższej rangi. Dla niektórych to on był naturalnym kandydatem do kadry A.
– Thomas wierzy w to, że Janek musi się uczyć bycia liderem, bo jest świetnym materiałem na bardzo dobrego zawodnika. Rozwija się znakomicie i może stanowić o przyszłości naszych skoków. W kadrze A byłby teoretycznie najsłabszym zawodnikiem, a w kadrze B będzie jej liderem. Tak to przedstawił nam Thomas. Z tego, co wiem, to rozmawiał też na ten temat z Jankiem. Ma pomysł na rozwój jego kariery i my mu ufamy – twierdzi Jan Winkiel w rozmowie z Interia Sport.
Źródło: Interia Sport