To już kolejny przypadek w tym sezonie, kiedy zamiast kwalifikacji przed zawodami odbędzie się prolog. Na liście znajduje się za mało zawodników, więc kwalifikacje do konkursu nie są potrzebne. Podobna sytuacja miała miejsce w Titisee-Neustadt czy Klingenthal. Po sobotnim premierowym podium Andrzeja Stękały czas na drugi konkurs indywidualny na Wielkiej Krokwi.
?php>?php>
?php>
fot. Tomasz Markowski?php>
Na liście startowej zaplanowanych na dzisiaj kwalifikacji znajduję się tylko 50 nazwisk, dlatego organizatorzy zdecydowali się na rozegranie prologu. To już kolejny przypadek w tym sezonie, kiedy do startu w kwalifikacjach zgłasza się za mało zawodników, dlatego rozgrywanie kwalifikacji nie ma sensu. Prolog wystartuje o 14:45, po nim o 16:10 konkurs.
?php>Wczorajszy konkurs z pewnością był magicznym momentem dla Andrzeja Stękały, który pierwszy raz w karierze stanął indywidualnie na podium Pucharu Świata. Do tego przegrał jedynie o 0,3 punktu z Ryoyu Kobayashim, który wygrał w zawodach pierwszy raz od grudnia 2019 roku, wtedy triumfował w Oberstdorfie. Najlepszą trójkę uzupełnił Marius Lindvik.
?php>Pozostali polscy zawodnicy spisali się poniżej oczekiwań. Może oprócz Piotra Żyły, który zajął 8 lokatę. Do drugiej serii awansowało jedynie 4 z 11 skoczków, którzy przystąpili do pierwszej serii. Dawid Kubacki zajął 11 miejsce, Kamil Stoch 20.
?php>Dzisiaj zobaczymy 7 reprezentantów Polski. Czy Andrzej Stękała stanie na podium, czy reszta naszych reprezentantów pokaże się z lepszej strony?
?php>?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz