Nowe obostrzenia związane z pandemią koronawirusa, jakie ogłosił dzisiaj minister zdrowia spowodowały, że wielu kibiców skoków narciarskich w Polsce zastanawia się, czy zawody w Zakopanem są zagrożone. - Te zawody się odbędą i tyle - mówi Wojciech Gumny z komitetu organizacyjnego.
?php>Pandemia koronawirusa powoduje, że wielu organizatorów konkursów PŚ w skokach narciarskich, czeka w napiętej atmosferze na kolejne obostrzenia wprowadzane przez rząd. Od 28 grudnia, aż do 17 stycznia w Polsce mają zostać zamknięte stoki narciarskie oraz hotele. Taką decyzję podjął dzisiaj minister zdrowia. Jak ta sytuacja wpłynie na zaplanowane na 16-17 stycznia zmagania skoczków w Zakopanem?
?php>- Z tych informacji opublikowanych na stronie ministerstwa sportu wynika, że to obostrzenia nie będą dotyczyły sportu wyczynowego. W związku z tym te zawody odbędą się i tyle - mówi w rozmowie z nami Wojciech Gumny z komitetu organizacyjnego Pucharu Świata w Zakopanem.
?php>Od kilku miesięcy trwa sprzedaż biletów na konkursy, które rozegrane mają zostać na Wielkiej Krokwi. Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN, w rozmowie ze Sport.pl przyznał, że na 99,9% kibice nie wejdą na obiekt. Gumny z kolei mówi, że na razie nie podjęto decyzji w tej kwestii.
?php>- Na ten moment nie wstrzymujemy sprzedaży biletów. Trzeba poczekać na decyzję. Jeśli jednak okaże się, że fani nie będą mogli obejrzeć zawodów pod skocznią, to damy im możliwość skorzystania z zakupionych biletów podczas lutowych konkursów - tłumaczy Wojciech Gumny. W lutym Zakopane lub Wisła zorganizuje bowiem zawody za odwołaną próbę przedolimpijską w Chinach.
?php>Źródło: Informacja własna / Sport.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz