Polscy kibice mogą być zaskoczeni. Kiedy wydawało się, że zawody zostały definitywnie zakończone, nagle pojawiła się informacja o dyskwalifikacji dwóch skoczków Michała Doleżala. Piotry Żyła i Stefan Hula skakali w nieprzepisowych... butach.
?php>?php>
?php>
W loteryjnych warunkach, podczas sobotniego konkursu w Willingen, najlepiej poradził sobie Ryoyu Kobayashi, z kilkupunktową przewagą zwyciężając nad Norwegami w sobotnim konkursie. Na drugim miejscu sklasyfikowany został Halvor Egner Granerud, który po swoim 143 m skoku traci cztery punkty do lidera. Miejsce na najniższym stopniu podium wywalczył Marius Lindvik (137 m).
?php>?php>
Polacy niesłusznie zdyskwalifikowani w Willingen??php>
Pierwotnie najlepszym z Polaków był Piotr Żyła, który zajął 14. miejsce. Ostatecznie jednak został zdyskwalifikowany za... nieprzepisowe buty. Podobny los spotkał Stefana Hulę. - But może być maksymalnie 2 cm dłuższy niż stopa - tłumaczyła kiedyś na antenie TVP Sport Agnieszka Baczkowska, kontrolerka sprzętu FIS. Nie wiadomo jednak, czy konkretnie o ten przepis chodzi.
?php>?php>
TO HONRGACHER DONIÓSŁ NA POLAKÓW - CZYTAJ WIĘCEJ?php>
Jak donosi Łukasz Jachimiak ze Sport.pl, Żyła i Hula nie mieli wcale za dużych butów. - Ale podobno mają w butach pewne modyfikacje, których nasza ekipa nie zgłosiła. I tu jest wojna - gdzie jest przepis, który każe zgłaszać każdą poprawkę - napisał dziennikarz Sport.pl na Twitterze.
?php>https://twitter.com/LukaszJachimiak/status/1487477804266631172?php>
?php>
Ostatecznie najlepszym z Polaków był zatem Kamil Stoch, który zajął 21. lokatę. Dawid Kubacki był 27.?php>
?php>
Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz