Marita Kramer triumfowała w sobotnim konkursie indywidualnym pań w Willingen. Wiatr nie pozwolił organizatorom na rozegranie drugiej serii. Podium uzupełniły Katharina Althaus i Ema Klinec. Punkty zdobyły dwie reprezentantki Polski.
?php>?php>
?php>
Wiatr pozwolił na jedną serię?php>
Nim panie zaczęły rywalizację na skoczni, odwołana została seria próbna. Od rana wiatr był mocny i szanse na przeprowadzenie choć jednej rundy były niewielkie. Mimo to udało się rozegrać jednoseryjny konkurs skoczkiń. Przez znaczną część konkursu na czele tabeli plasowała się Yuki Ito. Skacząca z numerem siódmym Japonka uzyskała 123,5 metra i na wyprzedzenie czekała aż do próby Emy Klinec. Słowenka, skacząca z rozbiegu dłuższego o jeden stopień, wylądowała na 127. metrze i wyprzedziła Ito o 0,4 punktu.
?php>Lepsze noty uzyskały jeszcze zamykające listę startową Katharina Althaus (126,5 m) i Marita Kramer (123,5 m). Austriaczka wylądowała bliżej i dostała niższe noty, jednak jej rekompensata za wiatr była o jedenaście punktów mniejszych od tej, którą otrzymała Niemka. Tym samym to reprezentantka Austrii triumfowała w sobotnim konkursie, odnosząc szóste zwycięstwo w sezonie. Althaus zakończyła rywalizację na drugiej pozycji, a Klinec na trzeciej.
?php>?php>
Dwie Polki z punktami?php>
Punkty zdobyły dwie reprezentantki Polski, jednak ich występu nie można zaliczyć do udanych. Otwierająca rywalizację Nicole Konderla uzyskała 94,5 metra, a jej nota wynosiła 15,8 punktu, co dało jej 21. pozycję. Dwie lokaty niżej uplasowała się Kinga Rajda (82,5 m). Jej nota to zaledwie 1,9 punktu. Z zerem na koncie rywalizację zakończyły aż cztery zawodniczki, w tym Selina Freitag, która upadła po swoim skoku. Niemka opuściła jednak zeskok o własnych siłach, a jak podaje niemiecki sztab, nic jej nie jest.
?php>Pełne wyniki?php>
Dziś w Willingen zaplanowana jest także rywalizacji panów. Zgodnie z programem ich konkurs ma wystartować o 16:00. Seria próbna powinna rozpocząć się godzinę wcześniej.
?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz