PŚ w skokach zagości w nowym kraju? "Szkoda, żeby takie skocznie się marnowały"

Zaskakujące informacje docierają do nas z Chin. Podczas jednej z konferencji prasowych zrodził się bowiem pomysł organizacji konkursów Pucharu Świata na obiektach olimpijskich. Inicjatorem tego pomysłu był sam trener norweskich skoczków - Alexander Stoeckl, a popiera go liczne grono zawodników.

fot. M. Król

Specyficzne igrzyska

Skomplikowane procedury covidowe, niezwykle rygorystyczne podejście do pandemii, a także maksymalnie ograniczona mobilność ludzi - tak w pigułce wyglądają tegoroczne igrzyska olimpijskie w Pekinie. Nie bez powodu zatem zarówno zawodnicy, jak i dziennikarze niezbyt chętnie przyjeżdżali do prowincji Hebei. W tej beczce dziegciu można znaleźć jednak łyżkę miodu - jest nią kompleks skoczni Snow Ruyi National Ski Jumping Centre. Już od samego przyjazdu do Chin uwagę wszystkich zwróciła futurystyczna konstrukcja olimpijskich obiektów, które w oczach głównych aktorów skokowego spektaklu określane są jako niezwykle przyjemne do skakania. Ponadto, zdaniem wielu ekspertów skocznie są znakomicie osłonięte od wiatru, co było widoczne podczas sesji treningowych na dużym obiekcie, które odbywały się w niezwykle sprawiedliwych, wręcz "laboratoryjnych" warunkach.

Puchar Świata zagości w Chinach?

Nie bez powodu rozpoczęto dyskusje o potencjalnym wykorzystaniu tych skoczni po zakończeniu igrzysk. Szczególnie zaangażowany w sprawę wydaje się być szkoleniowiec Norwegów - Alexander Stoeckl, który podczas jednej z konferencji prasowych zaproponował, żeby zorganizować tam w przyszłości konkursy Pucharu Świata. Austriak rozpoczął już w tej sprawie rozmowy z Międzynarodową Federacją Narciarską. Jak się później okazało, pomysł ten zdobył szerokie uznanie wśród samych zawodników.

- Nie ukrywam, że byłoby fajnie, gdyby ta skocznia znalazła się w Pucharze Świata. Ostatnimi czasy te skocznie, które gościły igrzyska olimpijskie, zniknęły z kalendarzy. Nie rywalizuje się na nich. A przecież to były nowe obiekty. Szkoda, żeby takie skocznie się marnowały - powiedział Paweł Wąsek w rozmowie ze sport.onet.pl. Wtórowali mu również pozostali polscy skoczkowie m.in. Dawid Kubacki.

Nieoficjalnie mówi się o tym, że w chińskie Zhangjiakou miałoby co roku organizować zawody inauguracyjne Pucharu Świata. Patrząc na coroczne problemy ze śniegiem w Europie na początku listopada, pomysł rzeczywiście mógłby mieć sens. Dalsze pole manewru w tej kwestii zależy jednak przede wszystkim do samych Chińczyków, którzy muszą wyrazić chęć organizacji takich zawodów.

Jeśli tak by się stało, Państwo Środka byłoby 22 państwem-gospodarzem konkursów najwyższej rangi.

źródło: sport.onet.pl