Przedwczesny koniec sezonu skoków narciarskich oznacza przedwczesne powroty do kraju naszych zawodników i sztabu. Jak się okazuje, są z tym kłopoty.
?php>Jak już wiadomo, reszta konkursów zaplanowanych na ten sezon w skokach narciarskich nie odbędzie się z powodu szalejącej epidemii. Niestety, polscy zawodnicy mają kłopoty z powrotem z Norwegii do Polski. - Organizatorzy Raw Air chcieli nas przetransportować z Trondheim do Drammen, ale tam byłoby nam trudniej szukać połączenia z Polską - powiedział Adam Małysz w rozmowie z portalem Sport.pl.
?php>Pierwotnie zawodnicy mieli wracać z Norwegii dopiero po zakończeniu zmagań na skoczni do lotów w Vikersund. Teraz, gdy turniej został przerwany przedwcześnie, kadra Biało-Czerwonych ma kłopoty ze znalezieniem powrotnego połączenia do kraju. Jak informuje Przegląd Sportowy Adam Małysz, wciąż czekają na odpowiedź od Rządu Rzeczpospolitej Polskiej. - Mamy problem z powrotem, więc zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do premiera i prezydenta - mówi. Postanowił również uspokoić. - Nie słyszeliśmy nic o kwarantannie w Norwegii. Nie ma przypadku, więc nie ma takich procedur. Co do powrotu - zobaczymy czy się uda. Pewności nie ma - zakończył dyrektor PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej Przeglądowi Sportowemu.
?php>W Norwegii znajdują się również polskie skoczkinie, które miały wystąpić na Raw Air oraz młodzi narciarze alpejscy, którzy mieli wystartować na Mistrzostwach Świata Juniorów w Narviku.
?php>https://twitter.com/chmiielewski/status/1238131772577193984?php>
?php>
Źródło: przegladsportowy.pl/sport.pl/twitter.com/informacja własna.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz