Zamknij

PŚ w Schonach. Hansen zapewniła sobie Puchar Świata. Fantastyczny pojedynek Oftebro i Lampartera

14:16, 11.02.2023 Kamil Figiel Aktualizacja: 15:03, 11.02.2023
Skomentuj
reo

Schonach to ostatni przystanek dla dwuboistów i dwuboistek przed Mistrzostwami Świata w narciarstwie klasycznym. Położona w Schwarzwaldzie miejscowość ma dużą historię w organizowaniu zawodów dla najlepszych kombinatorów na świecie. Wręczany od 1967 roku Schwarzwaldpokal padł tym razem łupem Jensa Luraasa Oftebro. Wśród kobiet ósmy i zapewniający zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata triumf odniosła Gyda Westvold Hansen.

Screen - Eurosport

Niemożliwa Hansen

Gyda Westvold Hansen zrobiła to, do czego nas w tym sezonie już przyzwyczaiła. Najdalszy skok konkursu kobiet dał Norweżce 28 sekundowe prowadzenie nas Svenją Wuerth. Była niemiecka skoczkini po raz pierwszy w swojej dwubojowej karierze osiągnęła drugą notę po serii skoków. Trzecia, ale już z większą stratą, była kolejna Niemka Jenny Nowak. A miejsca za podium zajmowały bliźniaczki Kasai. 

Rywalizujące o drugie miejsce (bo pierwsze jest już poza zasięgiem) w klasyfikacji generalnej zawodniczki spisały się na skoczni nie najlepiej, ale podobnie. Annika Sieff przegrała z Hansen na skoczni o 16,1 punktów, co oznaczało 1:04 minuty straty na starcie biegu. Lisa Hirner uzyskała notę, dającą trzy sekundy większą od Włoszki stratę na starcie. Taka sama różnica była między Lisą a Niemką Nathalie Armbruster. 

Wyniki po serii skoków kobiet

Ósme zwycięstwo na osiem przeprowadzonych, póki co, zawodów Pucharu Świata padło łupem Gydy Westvold Hansen. Dzisiejsze zwycięstwo Norweżki było kolejną dominacją nad innymi startującymi. Gyda wygrała przybiegając na metę ponad minutę szybciej nad rywalkami. Bój o drugie miejsce stoczyły Jenny Nowak i Haruka Kasai. Ku radości kibiców, to reprezentantka gospodarzy zostawiła w tyle Japonkę na ostatnim podbiegu. Miejsca na podium starały się doścignąć zawodniczki z mocnej, kilkoosobowej grupy, z której najlepsza okazała się Nathalie Armbruster.

Siedemnastoletnia Niemka powiększyła przewagę w walce o drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Jej strata do Hansen wynosi obecnie 300 punktów, co jest matematycznie niemożliwe do odrobienia w dwa konkursy. Puchar Świata na pewno więc trafi do Norweżki, ale na podniesienie Kryształowej Kuli będzie ona musiała poczekać do 11 marca. Wtedy zaplanowane są ostatnie zawody rozgrywane w Oslo.

Wyniki końcowe kobiet

Japończycy pofruwali

W rywalizacji mężczyzn na Langenwaldschanze najlepiej poradziła sobie trójka dobrze znana ze świetnej formy skokowej. Najdalsza próba dnia to były 102 metry w wykonaniu Yoshito Watabe. Serii skoków jednak nie wygrał, bo o 0,3 pkt lepszą notę otrzymał Ryota Yamamoto. Japończyk pod nieobecność Franza-Josefa Rehrla wrócił na prowadzenie w klasyfikacji najlepszych skoczków. Rozmiar skoczni przekroczył także Kristjan Ilves. To dobry znak dla Estończyka przed Planicą, bo po przeciętnym starcie sezonu forma 27-latka nieustannie rośnie.  

Zbudowanie dużej przewagi na skoczni HS100 było jednak niesamowicie trudnym zadaniem. Lider Pucharu Świata wylądował równo na setnym metrze i strata do znacznie słabiej biegającego Yamoto wyniosła tylko 12 sekund. Zbliżoną notę do Lampartera zdobył Jens Luraas Oftebro. Trochę gorzej poradził sobie wicelider klasyfikacji generalnej Julian Schmid, ale trafił on za to na start do mocnej grupy z chociażby Graabakiem, Greidererem czy Weberem.

Wyniki po serii skoków mężczyzn

Pierwsze podium Estończyka w sezonie

Dziesięciokilometrowy bieg o Schwarzwaldpokal był ogólnie jednym z najciekawszych wyścigów sezonu. Duet Japończyków wraz z Ilvesem został dogoniony przez Oftebro i Lampartera już po trzech minutach od startu. Liderujący w generalce Austriak prowadził bieg tak jak lubi, czyli nie oddawał prowadzenia nieustannie dyktując mocne tempo. Jako pierwszy z grupki wykruszył się Ryota Yamamoto. Widać było, że zeszłotygodniowa absencja w Oberstdorfie nie była przypadkowa i Japończyk nie znajduje się w optymalnej formie. Ryota był szybko mijany przez kolejnych zawodników, więc pod koniec drugiego okrążenia postanowił zejść z trasy.

Niewielkie różnice po skokach spowodowały, że za czołówką uformowały się dwie, bardzo liczne, bo kilkunastuosobowe grupy, w których tempo nadawali głównie Schmid, Graabak i Einar Luraas Oftebro. Do tej grupy dołączali kolejni zawodnicy, którzy nie dawali radę na przedzie stawki. Tylko Ilka Herola cały wyścig nadrabiał na własną rękę. Do podium nie udało mu się jednak dobiec, był czwarty. Trzy czołowe miejsca zostały rozdane między Oftebro, Lamparterem i Ilvesem. Estończyk odpadł od norwesko-austriackiego duetu szybciej, ale trzecie miejsce utrzymał. O zwycięstwie zdecydował stromy wjazd na stadion. Ostatecznie Jens Luraas dobiegł ponad osiem sekund przed Johannesem. Z "peletonu" najlepsi okazali się: Julian Schmid, Einar Luraas Oftebro i Joergen Graabak.

Wyniki końcowe mężczyzn

Źródło: informacja własna

 

(Kamil Figiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%