Zamknij

PŚ w Pjongczang: Justyna Kowalczyk powróci na podium Pucharu Świata?

17:10, 02.02.2017 Daniel Topczewski Aktualizacja: 17:16, 02.02.2017
Skomentuj

justynakowalczykmartynagalewicz

Justyna Kowalczyk w najbliższy weekend wystartuje w zawodach Pucharu Świata w Pjongczang. Polka powróci do rywalizacji po dwóch miesiącach nieobecności i pobiegnie w piątkowym sprincie stylem klasycznym, a także w sobotnim biegu łączonym.

Justyna Kowalczyk przez ostatnie dwa miesiące nie pojawiała się na zawodach Pucharu Świata ze względu na indywidualny tok przygotowań do mistrzostw świata w Lahti, które będą dla Polki imprezą docelową w sezonie 2016/2017. Biegaczka z Kasiny Wielkiej ostatni raz startowała w pucharowym biegu w trzydniowym cyklu Lillehammer Tour na początku grudnia (2-4). Od tego dnia nie mieliśmy okazji, aby Justynę Kowalczyk oglądać w zawodach najwyższej rangi. Mogliśmy natomiast śledzić jej poczynania m.in. w Pucharach Alpejskich i niedawno w Skandynawskim, wszędzie tylko stylem klasycznym. Występ w Pjongczang będzie dla 34-latki nie tylko okazją na to, aby sprawdzić trasy olimpijskie, ale także szansą na sprawdzenie swojej formy w bezpośredniej rywalizacji z zawodniczkami startującymi w Pucharze Świata.

Dla Polki jednym z najważniejszych punktów próby przedolimpijskiej będzie jutrzejszy sprint stylem klasycznym, który będzie także w programie przyszłorocznych igrzysk. Kowalczyk przyznaje w rozmowie ze sport.pl, że trasa sprintu bardzo jej odpowiada i zaznacza, że są momenty kiedy trzeba być bardzo czujnym. - Tutaj jest znakomita trasa sprinterska. Diabelska. Moim zdaniem jedna z dwóch, trzech najtrudniejszych na świecie. Dwa podbiegi, jeden długi, drugi krótszy, ale za to bardziej stromy niż w Kuusamo. Czyli naprawdę stromy. A potem już zjazd do mety, ale nawet na zjeździe na stadion trzeba będzie bardzo uważać, bo pędzimy tu z dużą prędkością a są dwa mocne zakręty - wylicza biegaczka.

W jutrzejszym sprincie techniką klasyczną wystartuje zaledwie 37 zawodniczek, głównie ze względu na to, że najmocniejsze reprezentacje na czele z Norweżkami mają w ten weekend mistrzostwa kraju. W Pjongczang nie zobaczymy zatem Marit Bjoergen, Ingvild Flugstad Oestberg, Heidi Weng czy Charlotte Kalli. Jednymi z najbardziej utytułowanych biegaczek, które pojawią się w Korei Południowej będą m.in.: Mona-Liisa Nousiainen, Kari Vikhagen Gjeitnes, Sophie Caldwell, Ida Sargen i Katja Visnar. Na liście startowej znalazły się także nazwiska reprezentantek gospodarzy i Australijki Aimee Watson, która w swojej karierze startowała już na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich.

Absencja czołowych zawodniczek będzie dla Justyny Kowalczyk szansą na to, aby po ponad trzech latach nieobecności powrócić na podium Pucharu Świata. Polka ostatni raz w najlepszej trójce zawodów najwyższej rangi znalazła się bowiem 19 stycznia 2014 w Szklarskiej Porębie. Od tego czasu 34-latka nie miała możliwości, aby do swoich statystyk dopisać pucharowe podium. Jutro pojawi się na to szansa, ale sama zainteresowana nie nakłada na siebie zbyt dużej presji. - Jestem teraz po bardzo mocnych treningach wytrzymałościowo-siłowych w Soczi. Jestem zadowolona z pracy, a co się z niej urodzi to zobaczymy w piątek i sobotę - przyznała Kowalczyk w rozmowie ze sport.pl.

W Pjongczang nie wystartują pozostałe Polki.

Lista startowa sprintu kobiet

Źródło: sport.pl, inf. własna

(Daniel Topczewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%