PŚ w Koenigssee: Gospodarze nie zawodzą, pech polskiej dwójki
fot. International Luge Federation
Doświadczona dwójka reprezentująca Niemcy, Toni Eggert i Sascha Benecken wygrała pierwsze zmagania Pucharu Świata w Nowym Roku, odbywające się w Koenigssee. W rywalizacji mężczyzn najlepszy okazał się ich rodak Felix Loch, który triumfował w sześciu z siedmiu dotąd rozegranych zawodów w sezonie.
W rywalizacji dwójek, niemal jak co zawody, walka na czele stawki rozstrzygać się miała pomiędzy Niemcami a Austriakami. Tym razem to ci pierwsi mieli więcej powodów do zadowolenia – Eggert z Beneckenem wyprzedzili bowiem swoich krajanów, Tobiasa Wendla i Tobiasa Arlta. Trzecia załoga, Thomas Steu i Lorenz Koller z Austrii, straciła do triumfatorów niemal pół sekundy.
O nieudanym starcie mogą mówić Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski. Polacy stracili mnóstwo czasu w pierwszym ślizgu w środkowej partii toru, ratując się przed wywrotką. Do mety pierwszego przejazdu dojechali na odległym, 20. miejscu, a po drugim zjeździe awansowali jeszcze o trzy lokaty. Trzynasty międzyczas drugiego przejazdu wskazywałby jednak, że Biało-Czerwoni mogli się dziś liczyć w walce o najlepszą “10”.
Felix Loch przegrał jak dotąd tylko jedne zawody Pucharu Świata 2020/21 – sprint w Winterbergu padł łupem Maxa Langenhana. W Koenigssee wszystko wróciło jednak do względnej normy. Loch pewnie wygrał oba ślizgi. Drugie miejsce przypadło wracającemu do niezłej dyspozycji obrońcy Kryształowej Kuli, Romanowi Repiłowowi z Rosji. Podium uzupełnił Niemiec Johannes Ludwig, któremu do pobicia rekordu startu w pierwszym ślizgu zabrakło… jednej tysięcznej sekundy.
Mateusz Sochowicz zajął dziś 22. pozycję. Lepiej wypadł w drugim ślizgu, bowiem udało mu się przekroczyć barierę 50 sekund.
Jutro na torze w Koenigssee zaprezentują się kobiety. Saneczkarze zmierzą się też w sztafecie, a jak wiemy, w tej konkurencji Polacy potrafią zaskoczyć dobrym wynikiem.
źródło: fil-luge.org (wyniki)
