Zwycięstwem Johannesa Kuehna zakończył się sprint rozgrywany w ramach zawodów biathlonowego Pucharu Świata w Hochfilzen. Drugie miejsce zajął Szwed Martin Ponsiluoma, a na najniższym stopniu dość niespodziewanie stanął Białorusin Anton Smolski. Dobrze spisał się dziś Grzegorz Guzik, który zajął 28. miejsce i zdobył pierwsze punkty w sezonie.
?php>?php>
?php>
fot. Mateusz Król?php>
Zaskakujące podium?php>
Piątkowy sprint mężczyzn w Hochfilzen przyniósł sporo niespodziewanych rozstrzygnięć. Zmagania wygrał Johannes Kuehn, któremu do tej pory w zawodach Pucharu Świata jedynie dwa razy udało się stanąć na podium. Niemiec dziś był świetnie dysponowany biegowo i triumf zapewnił sobie doskonałą w jego wykonaniu trzecią rundą, na której wyraźnie pokonał swoich najgroźniejszych konkurentów.
?php>Drugie miejsce zajął Szwed Martin Ponsiluoma, który, podobnie jak Kuehn, musiał pokonywać jedną rundę karną. Reprezentant kraju Trzech Koron stracił do zwycięzcy niespełna piętnaście sekund. Na trzecim miejscu uplasował się Anton Smolski (+20,5 sek), który był chyba największą niespodzianką dzisiejszego dnia. Białorusin swój sukces zawdzięcza bezbłędnemu strzelaniu i dobrej postawie na trasie.
?php>Czwarty był Aleksandr Łoginow (+22 sek), piąty Tarjei Boe (+23 sek), a szósty Emilien Jacquelin (+23,6 sek). Na siódmej pozycji sklasyfikowany został Quentin Fillon Maillet (+24,9 sek), ósme miejsce zajął Philipp Nawrath, dziewiąte Dzimitry Lazouski, a dziesiątkę zamknął Eduard Łatypow.
?php>?php>
Guzik blisko życiowego wyniku?php>
Dobrze w sprincie w Hochfilzen spisał się Grzegorz Guzik, który ani razu nie spudłował na strzelnicy i dołożył do tego przyzwoity bieg. Polak był dziś blisko poprawienia życiowego wyniku, ale ostatecznie uplasował się na 28. miejscu ze startą minuty i 12 sekund zdobywając pierwsze punkty w sezonie. Gorzej poszło pozostałym reprezentantom Polski. Andrzej Nędza-Kubiniec zajął 112. miejsce, Wojciech Filip uplasował się na ostatniej 117. pozycji, a Łukasz Szczurek zszedł z trasy.
?php>?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz