Sprinty stylem klasycznym podczas zawodów Pucharu Świata w Drammen przyniosły kilka niespodziewanych rozstrzygnięć. W rywalizacji kobiet zwyciężyła doświadczona Norweżka Maiken Caspersen Falla, dla której to pierwsza wygrana od ponad dwóch lat. Wśród mężczyzn bezkonkurencyjny był z kolei Richard Jouve. Największą sensacją dnia było jednak bez wątpienia podium Chińczyka Qiang Wanga, który zajął drugie miejsce. Punkty zdobył także Kamil Bury.
?php>?php>
?php>
fot: Screen - Eurosport?php>
Powrót Falli?php>
Maiken Caspersen Falla okazała się najlepsza w sprincie stylem klasycznym w norweskim Drammen. Reprezentantka gospodarzy od początku czwartkowej rywalizacji pokazywała się z bardzo dobrej strony. Pięciokrotna mistrzyni świata w przedpołudniowych eliminacjach zajęła piętnaste miejsce i bez problemu awansowała do fazy pucharowej. W swojej serii ćwierćfinałowej i półfinałowej Norweżka była już bezkonkurencyjna i rozbudziła nadzieje kibiców na zwycięstwo.
?php>Decydujący bieg ułożył się świetnie dla Falli, która na początku utrzymywała się za plecami prowadzącej Jonny Sundling, by na finiszowych metrach zaatakować Szwedkę i ją wyprzedzić. Dzięki temu Norweżka odniosła szóste w karierze zwycięstwo w Drammen. Na triumf w zawodach Pucharu Świata Falla czekała z kolei ponad dwa lata. Drugie miejsce zajęła mistrzyni olimpijska z Pekinu Jonna Sundling, która przegrała z reprezentantką gospodarzy o pół sekundy. Na najniższym stopniu podium stanęła Słowenka Anamarija Lampić.
?php>Czwarta była liderka klasyfikacji sprinterskiej Maja Dahqlvist, piąte miejsce zajęła Anna Dyvik, a stawkę finałową zamknęła Szwajcarka Nadine Faehndrich.
?php>Monika Skinder odpadła w eliminacjach, w których zajęła 43. miejsce.
?php>?php>?php>
Historyczne podium?php>
Nieobecność najlepszych norweskich i rosyjskich biegaczy sprawiła, że w Drammen otworzyła się furtka dla zawodników, którzy do tej pory plasowali się na wysokich lokatach, ale z reguły przegrywali z faworyzowanymi rywalami. Swoją szansę doskonale wykorzystał Francuz Richard Jouve, który zwyciężył w eliminacjach, a potem także w ćwierćfinale, półfinale i finale. Reprezentant Trójkolorowych odniósł tym samym pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata.
?php>Na drugim miejscu finiszował Chińczyk Qiang Wang. Biegacz z Azji, który już w miniony weekend w Lahti pokazał się ze świetnej strony, do finału zakwalifikował się jako "szczęśliwy przegrany". W decydującym biegu reprezentant Państwa Środka zdołał utrzymać wysokie tempo rywali i nie stracił sił na finiszu dzięki czemu przeciął linię mety tuż za plecami Francuza (+1,59 sek). To jednocześnie pierwsze w historii Pucharu Świata w biegach narciarskich podium dla zawodnika z Chin.
?php>Trzecie miejsce zajął kolejny z reprezentantów Trójkolorowych, Lucas Chanavat, który przegrał ze swoim rodakiem o +2,32 sek. Tuż za podium sklasyfikowany został Norweg Sivert Wiig (+3,14 sek), a piąty był Federico Pellegrino. Szóste miejsce zajął Paal Troean Aune.
?php>W fazie ćwierćfinałowej znalazł się jeden reprezentant Polski - Kamil Bury. Nasz zawodnik zaczął ambitnie i na pierwszych kilkuset metrach był w czołówce, ale w końcówce nieco opadł z sił i nie zdołał włączyć się do walki o awans. Ostatecznie Polak uplasował się na czwartym miejscu w swoim ćwierćfinale, co dało mu 20. miejsce na koniec zawodów. Drugi z biało-czerwonych, Maciej Staręga, odpadł w eliminacjach.
?php>?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz