Nie ma mocnych na Rosie Brennan. Amerykanka dzień po zwycięstwie w sprincie triumfowała w biegu indywidualnym. Drugie miejsce zajęła Rosjanka Julia Stupak (znana wcześniej jako Julia Biełorukowa), zaś trzecie druga z Amerykanek - Hailey Swirbul. Polki dziś nie zdobyły punktu.
?php>?php>
?php>
fot. M. Rudzińska?php>
Brennan dokonała rzadkiej rzeczy. Dzień po zwycięstwie w sprincie wygrała w biegu indywidualnym. Było to bardzo przekonywujące zwycięstwo. Rosjanka straciła do niej aż 34 sekundy. Warto zwrócić uwagę na życiowy sukces Swirbul, która biegła dobrze na całej trasie i straciła ostatecznie 40,5 sek. Czwarta była Rosjanka Natalia Niepriajewa, która co międzyczas poprawiała swój wynik, ale do podium zabrakło (+44,8 sek.). Trochę znowu osłabła pod koniec Austriaczka Teresa Stadlober (+46,8 sek.).
?php>Kolejne miejsca zajęły dwie znane zawodniczki - rewelacja tego sezonu Tatiana Sorina (+51,5 sek.) i trzecia z Amerykanek Jessie Diggins (+55,9 sek.). Pierwszą "10" zamknęły zawodniczki, dla których jest to duże osiągniecia. Świetnie zaprezentowała się bliska naszym sercom Łotyszka Patricija Eiduka (+58,7 sek.), dobrze wypadła też Delphine Claudel z Francji (+1:00,2 min.) i Czeszka Katerina Razymova (+1:03.2 sek.). Nie udał się za to start Polkom - Izabela Marcisz była 35., Werokina Kaleta - 39., zaś Monika Skinder - 42.
?php>Pod nieobecność Norweżek, Szwedek i Finek zdecydowanie dominowały Amerykanki i Rosjanki. Można oczywiście narzekać na kadłubowość zawodów. Ale stare przysłowie mówi, iż "nieobecni racji nie mają". Decyzje Skandynawek należy uszanować, można jej żałować, ale zwycięstwo pucharowe dalej jest zwycięstwem pucharowym.
?php>wyniki zawodów?php>
?php>
źródło własne
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz