PŚ w biegach: Maiken Caspersen Falla i Emil Iversen najlepsi w Lahti

Maiken Caspersen Falla jest na dobrej drodze do wywalczenia małej kryształowej kuli za triumf w sprintach. Norweżka w Lahti wygrała trzeci sprint z rzędu i umocniła się na prowadzeniu w tej klasyfikacji. Jedyna startująca w zawodach Polka, Marcela Marcisz, odpadła w eliminacjach.
Sprint K:
Falla w porannych kwalifikacjach zajęła zajęła trzecie miejsce, a do zwyciężczyni straciła niespełna dwie sekundy. Norweżka w każdym z biegów, w których startowała, była najlepsza. W ćwierćfinale zanotowała jeden z lepszych czasów, a w półfinale pobiegła o pięć sekund szybciej od biegaczek startujących w drugim z biegów. Finał także był popisem mistrzyni olimpijskiej z Soczi. Falla zachowała najwięcej sił na finiszu i nie miała problemów z odniesieniem kolejnego zwycięstwa w tym sezonie.
Drugie miejsce zajęła Jessica Diggins, która do triumfatorki straciła +0,25 sek. Na podium znalazła się także Heidi Weng. Dopiero czwarta lokata przypadła Ingvild Flugstad Oestberg, która nadal liczy się w walce o małą kryształową kulę w klasyfikacji sprintów, ale jej strata do prowadzącej Falli znacząco teraz wzrośnie.
Niespodzianką jest nieobecność w finale, po raz pierwszy w sezonie, Szwedki Stiny Nilsson.
Bardzo dobrze spisała się za to Therese Johaug. Norweżka awansowała do półfinału i pokazała, że w sprintach także potrafi powalczyć z silniejszymi fizycznie przeciwniczkami.
Jedyna Polka startująca w dzisiejszych zawodach, Marcela Marcisz, odpadła w eliminacjach w których zajęła 58. miejsce.
Sprint M:
Rywalizację mężczyzn wygrał Emil Iversen. Norweg zajął w kwalifikacjach czwartą lokatę, ale, podobnie jak Falla, w ćwierćfinale i półfinale nie miał sobie równych. Oba biegi w których startował były najszybszymi spośród wszystkich.
W finale 24-letni norweski biegacz także nie dał szans rywalom. Wyprzedził na finiszu dwóch swoich rodaków, czyli Finna Haagena Krogha i Pettera Northuga. Dla Iversena, mistrza świata juniorów z 2011 roku, to drugie zwycięstwo w Pucharze Świata. Pierwsze z nich odniósł w styczniu 2016 roku podczas zawodów w Oberstdorfie.
Dopiero czwarte miejsce zajął lider klasyfikacji sprinterskiej Federico Pellegrino. Włoch, który wygrał cztery poprzednie sprinty stylem dowolnym, tym razem musiał obejść się smakiem. Nie przeszkodziło mu to jednak w utrzymaniu prowadzenia w walce o małą kryształową kulę. Jego przewaga wynosi obecnie 97 punktów.
Źródło: informacja własna