PŚ w biegach: Justyna Kowalczyk nie nastawia się na Puchar Świata

Justyna Kowalczyk uważa, że nie ma już szans na to, aby w tym sezonie powalczyć o piątą Kryształową Kulę w karierze - Nie walczę o Puchar Świata. Po prostu nie, koniec. I nie ma wielkiego znaczenia, czy jestem teraz 11. czy 24., bo moje cele są dalej na horyzoncie - mówi Polka.

Dla Kowalczyk trzydniowa rywalizacja w Kuusamo zakończyła się pozytywnym akcentem w biegu pościgowym na 10 kilometrów stylem klasycznym. Polka, startująca z odległego 24. miejsca awansowała na 11. pozycję i pokazała się z dobrej strony. Multimedalistka mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich tonuje jednak nastroje  - Liczy się która będę w tych biegach, na których mi najbardziej zależy. O Kryształowe Kule będzie się bił kto inny. Ale z tego pojedynczego niedzielnego biegu jestem bardzo zadowolona.

Justyna Kowalczyk zdradziła, która z biegaczek jest według niej kandydatką do najwyższych laurów w narciarstwie biegowym - Teraz idzie era Stiny Nilsson, takie życie. Spotkałam tutaj Virpi Kuitunen, dawną królową nart, która powiedziała: gratuluję ci tego wszystkiego, czego dokonałaś po tym jak ja zakończyłam karierę - skwitowała Polka.

Kolejnym przystankiem na mapie biegowej będzie norweskie Lillehammer. Biegaczka z Kasiny Wielkiej ma dobre wspomnienia z tym miastem, bowiem wygrała tutaj zawody na 10 kilometrów techniką klasyczną. Tym razem sukcesem, według Polki, będzie jak najdłuższe utrzymywanie się z czołówką podczas pętli stylem łyżwowym, a następnie dobry występ w maratonie narciarskim La Sgambeda na 35 km. - Będę miała w Lillehammer swoje cele: powalczyć na części klasycznej, a na łyżwowej utrzymać się blisko czołówki najdłużej jak się da. Prędzej czy później i tak mi uciekną. Kiedyś ja uciekałam, teraz mi uciekają. Ale to będzie mocny weekend. Najpierw 15 km w Lillehammer, dzień później 35 km w maratonie na wysokości 2 tysięcy metrów - zakończyła Polka.

Źródło: sport.pl