fot. M.Król?php>
W nowym sezonie biathlonowego Pucharu Świata miała zadebiutować nowa konkurencja. Mowa o supersprincie, który przyciągnął duże zainteresowanie kibiców podczas zawodów niższej rangi. Niestety, w kalendarzu zaszła zmiana i na weekend w Oslo w to miejsce zaplanowano bieg pościgowy.
?php>Międzynarodowa Unia Biathlonu przedstawiła kalendarz na sezon Pucharu Świata 2020/2021. Rywalizacja rozpocznie się w Kontiolahti, a zakończy w Oslo. Podczas weekendu w norweskiej miejscowości miała nastąpić premiera nowej konkurencji w zawodach najwyższej rangi. Wstępnie planowano bowiem rozegrać widowiskowy supersprint. To nie jest jednak zupełna nowość dla fanów biathlonowej rywalizacji. W tej konkurencji zawodnicy rywalizowali już w zawodach niższej rangi. Teraz po raz pierwszy w supersprincie biathloniści mieli walczyć o zwycięstwo w Pucharze Świata. Niestety, w widniejącym na stronie IBU kalendarzu na ten moment nie ma takich zawodów. Na weekend w Oslo zamiast supersprintu zaplanowano bieg pościgowy.
?php>Pierwszy odbiór tej konkurencji okazał się pozytywny wśród kibiców. Sami zawodnicy mają jednak mieszane uczucia co do supersprintu. Podważają oni jego świetność. Uważają, że w tej konkurencji wyniki mogłyby być wypaczone. Jeśli decyzja IBU zostanie oficjalnie potwierdzona, będzie to wysłuchanie właśnie zdania biathlonistów. W ubiegłym sezonie supersprint został rozegrany m.in. na Mistrzostwach Europy. Wtedy z Polaków najlepiej spisała się Magdalena Gwizdoń. Polka ukończyła zmagania na 19 miejscu. W Pucharze IBU z kolei dwukrotnie walczono w tej konkurencji w sezonie 2019/2020. W zawodach tej rangi najlepiej spośród reprezentantów biało-czerwonych spisała się Joanna Jakieła. 21-letnia biathlonistka na początku ubiegłej zimy uplasowała się w połowie drugiej dziesiątki.
?php>Źródło: IBU/fondoitalia.it
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz