Johannes Thingnes Boe wygrał bieg pościgowy podczas zawodów Pucharu Świata we włoskiej Anterselvie. Reprezentant Norwegii, który już po piątkowym sprincie miał bezpieczną przewagę i mógł w pełni kontrolować losy sobotniej rywalizacji, odniósł szóste zwycięstwo z rzędu i jedenaste w sezonie. Do pobicia rekordu Ole Einara Bjoerndalena, który na przełomie lat 2006/2007 wygrał osiem kolejnych biegów, 29-latkowi brakuje zatem tylko trzech triumfów. Podium uzupełnili Sturla Holm Laegreid i Martin Ponsiluoma. Dobrze spisał się Grzegorz Guzik, który awansował o dziesięć miejsc i finiszował na 30. pozycji.
?php>?php>
?php>
Screen - TVP SPORT?php>
Boe po raz szósty?php>
Po piątkowym sprincie, który otwierał zmagania mężczyzn podczas zawodów Pucharu Świata w Anterselvie, nadszedł czas na sobotni bieg pościgowy. Faworytem zmagań był lider klasyfikacji generalnej Johannes Thingnes Boe, który dzień wcześniej wypracował sobie bezpieczną przewagę i z bramek startowych wyruszył ponad pół minuty wcześniej niż jego najgroźniejsi rywale. Norweg już tradycyjnie narzucił wysokie tempo od samego początku rywalizacji i po pierwszej wizycie na strzelnicy wypracował niemal minutę przewagi nad drugim zawodnikiem, którym była Sturla Holm Laegreid. Na trzecie miejsce spadł Martin Ponsiluoma, który musiał pokonywać rundę karną.
?php>Kolejne strzelania nie przyniosły większych przetasowań w ścisłej czołówce. Boe w pełni kontrolował losy sobotniego biegu pościgowego i nawet dwa pudła w stójce nie przeszkodziły mu w odniesieniu szóstego zwycięstwa z rzędu. O dominacji Norwega może świadczyć fakt, że wybiegał on ze stadionu gdy rywale dopiero docierali na strzelnicę. Ostatnią pętlę lider klasyfikacji generalnej mógł już potraktować jako rundę honorową, podczas której świętował jedenasty triumf w sezonie.
?php>Na drugim miejscu bieg pościgowy ukończył Sturla Holm Laegreid, który był bezbłędny na strzelnicy, ale jego dyspozycja biegowa nie była na tyle dobra by mógł zagrozić Johannesowi Thingnesowi Boe. Ostatecznie 25-latek stracił do zwycięzcy +40,2 sek. Na najniższym stopniu podium stanął Martin Ponsiluoma. Szwed dołożył sobie co prawda trzysta metrów dodatkowego biegu, ale i tak zdołał finiszować w czołowej trójce. Czwarty był Niemiec Roman Rees, a piąty Johannes Dale, który awansował o dziesięć pozycji. Na szóstej lokacie sklasyfikowany został Vetle Sjastad Christiansen (+2:17,8 min), który biegł aż cztery rundy karne.
?php>W TOP10 zmieścili się jeszcze: Niklas Hartweg, Sebastian Stalder, Simo Eder i Benedikt Doll.
?php>?php>
Spory awans Guzika?php>
W sobotnim biegu pościgowym wystartował tylko jeden reprezentant Polski, którym był Grzegorz Guzik. Nasz biathlonista wyruszył z bramek startowych jako czterdziesty, ale dzięki bezbłędnemu strzelaniu stopniowo piął się w górę. 31-latek nie zdołał jednak zachować czystego konta do samego końca, gdyż podczas ostatniej wizyty na strzelnicy raz spudłował i musiał pokonywać dodatkowe 150 metrów biegu. Ze stadionu Guzik wybiegł na 31. pozycji, ale dobre tempo na piątej rundzie pozwoliło mu awansować o jedną lokatę i finiszować na najlepszym w sezonie 30. miejscu. Ostatecznie Polak stracił do Johannesa Thingnesa Boe +4:05,9 min.
?php>?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz